Koncert zespołu miał odbyć się 26 sierpnia w ramach dwudniowej imprezy "Pożegnanie lata" organizowanej przez OSP Raniżów i LGD Siedlisko. Jak dowiedzieliśmy we wtorek (21 sierpnia), z oficjalnego Facebooka zespołu, występ został odwołany.
"Włodarze nie chcą"
Cree podał do publicznej wiadomości następującą informację: "Z przykrością informujemy, że niedzielny koncert (tj. 26.08) w mieście RANIŻÓW koło Kolbuszowa, zostaje odwołany z przyczyn niezależnych od zespołu. Włodarze Gminy na cztery dni przed koncertem, zadecydowali, że nie chcą aby w miejscowości wystąpił zespół grający muzykę ROCKOWĄ. Informujemy również, że zaplanowanie koncertu jak i podpisanie umowy nastąpiło w miesiącu maju".
Lawina komentarzy
Niewyssane z palca
W sprawie odwołanego koncertu skontaktowaliśmy się najpierw z Tomaszem Lebudą, managerem zespołu Cree. Jak nas poinformował, umowa między zespołem Cree a agencją została podpisana jeszcze w maju.
- Wydaje mi się, że pomysł zorganizowania naszego koncertu w Raniżowie musiał być konsultowany przez agencję z władzami gminy, bo inaczej być nie mogło. Moim zdaniem, właściciel agencji nie mógłby podpisać umowy z nami bez akceptacji gminy, bo wtedy musiałby z własnych pieniędzy za koncert zapłacić - stwierdził manager zespołu. - Do wtorku, 21 sierpnia, wszystko było dobrze. W zeszłym tygodniu ustalaliśmy z agencją nawet dokładną godzinę koncertu i godzinę próby.
Koncert miał odbyć się o godz. 19, a próba miała trwać od godziny 16.Wszystko było okej, do wtorku, kiedy to dostałem informację, że koncert się nie odbędzie, bo włodarze gminy nie życzą sobie zespołu rockowego. Informację tę otrzymałem od agencji, z którą mam podpisaną umowę - wyjaśnił Tomasz Lebuda. - Tego samego dnia zadzwoniłem jeszcze do gminy. Wójta nie było i połączono mnie z panem sekretarzem. Rozmowa z sekretarzem wyglądała bardzo dziwnie, wyczuwalna była ironia z jego strony. Po zakończeniu rozmowy z sekretarzem powiedziałem, że ja tak tego nie zostawię i opiszę to we wszystkich mediach i tak jest - stwierdził manager.
Przedstawiciel zespołu odniósł się także do publikowanych pod informacją o odwołaniu koncertu komentarzy. - Na Facebooku, pod naszym postem, ktoś pisze, że informacja, którą przekazaliśmy to nieprawda, a ja po prostu przekazałem taką informację, jaką otrzymałem od agencji. Ja sobie tego nie wyssałem z palca - stwierdził.
"Poniosę konsekwencje"
O komentarz poprosiliśmy również Tomasza Cierpicha, właściciela agencji MuzoTeam, która podpisała umowę z zespołem Cree. - Umowę z zespołem podpisałem w maju, działając z upoważnienia wójta gminy i wtedy też podjąłem działania zmierzające do organizacji tego koncertu. Teraz okazało się, że pieniędzy na koncert nie ma i po konsultacji z panem wójtem postanowiliśmy, że koncert się jednak nie odbędzie - stwierdził przedstawiciel MuzoTeam i odniósł się do nieprzychylnych komentarzy kierowanych przez internautów pod adresem raniżowskiego samorządu.
- Wiem, że na Facebook`u ludzie wypisują różne rzeczy, radni się denerwują, ale niestety, teraz i tak ja poniosę koszty z tego tytułu, że ktoś mi coś obiecał. Umowę, którą podpisałem z zespołem Cree, podpisałem na własne ryzyko i teraz za to zapłacę, bo się tłumaczę. Chciałem zrobić jak najlepiej, ale niestety, jest jak jest. Trzeba iść dalej - wyjaśnił.
Tomasz Cierpich zaznaczył też, że imprezy w Raniżowie organizuje w porozumieniu z gminą od dwóch lat. - Jeśli ktoś ma do mnie jakieś zastrzeżenia, to niech zobaczy, ile przez dwa lata zrobiłem. Teraz wyszła taka sytuacja z zespołem Cree. Zespół jest rozczarowany, rozżalony i się nie dziwię, bo też ma swoich fanów, ale niestety taką, a nie inną decyzję podjęliśmy z wójtem - podsumował.
Nasz rozmówca dodał, że w ramach dwudniowej imprezy pod nazwą "Pożegnanie z latem", organizowanej z inicjatywy LGD Siedlisko i OSP Raniżów, na scenie wystąpił w sobotę (25 sierpnia) zespół Milano.
Więcej w 34/2018 numerze Korso Kolbuszowskie