Marek Margański, sekretarz Urzędu Gminy w Raniżowie, poinformował podczas ostatnich obrad o zakończeniu budowy kanalizacji w Mazurach. Do kanalizacji przyłączonych zostało 145 gospodarstw oraz 9 obiektów użyteczności publicznej.
Uszkodzony asfalt
Sekretarz przypomniał, że prace wykonało Przedsiębiorstwo Robót Wodno-Kanalizacyjnych z Rzeszowa. - Obecnie trwają prace z jej odbiorem i przekazaniem do użytkowania - wyjaśnił.
Do wypowiedzi sekretarza odniósł się Andrzej Sondej, radny z Mazurów. - Chciałbym zapytać o prace naprawcze w związku z wykonywaniem kanalizacji. Na końcu wsi został uszkodzony asfalt. Prace w tym miejscu były wykonywane w takich dosyć deszczowych dniach i oberwało się tam pobocze, i asfalt się zarwał - powiedział. Jak dodał, na chwilę obecną pobocza zostały utwardzone kamieniem. - Ale czy będą wykonywane prace naprawcze tego asfaltu? - dopytywał.
Będzie poprawka
Głos zabrał wójt gminy. - Jeśli chodzi o wszelkie remonty związane z wykonywaniem kanalizacji sanitarnej, to wykonawca jest zobowiązany gwarancją trzyletnią, więc nie ma tutaj ryzyka, że to nie zostanie usunięte - zapewnił Władysław Grądziel, wójt gminy Raniżów. - Tylko prosiłbym o zgłaszanie wszelkich takich sytuacji, o których możemy po prostu nie wiedzieć - dodał.
Sekretarz gminy wyjaśnił z kolei, że uszkodzenia, o których wspomniał radny Sondej, zostały zgłoszone wykonawcy w ramach prac odbiorowych. - Z tym, że wykonawca sam zgłosił, że nie daje gwarancji, że jeśli on w chwili obecnej położy asfalt, a to wszystko jest jeszcze świeże i może się oberwać, dlatego poprosił, że na razie uzupełni to żwirem, utłucze, a jak to się obniży, to dołoży jeszcze i dopiero potem położy asfalt - poinformował Margański.
Jeśli z winy wykonawcy
Andrzej Sondej dopytywał jednak dalej. - A usterki takie jak przerwana drenacja też wypadałoby chyba zgłaszać, bo na niektórych działkach widoczne są takie wybicia wody - stwierdził radny.
- Jeśli to jest ewidentne, wynikłe z tych prac wykonawcy, to tak - powiedział Władysław Grądziel. - Bo z tego co wiem, to jest dużo sytuacji, że po tych ulewnych deszczach na wiosnę były pewne awarie tych sączków czy zbieraczy na sieci melioracyjnej, ale z naszego rozeznania, nie wszystkie były związane z wykonywaniem kanalizacji - stwierdził. - Trzeba mieć co do tego pewność, bo nie możemy później obciążać wykonawcy wszystkimi zdarzeniami, które miały miejsce w przeciągu roku wykonywania tych prac - dodał. - Więc jak będzie pewność, że szkoda została poczyniona przez wykonawcę kanalizacji, to na pewno jest on zobowiązany uregulować te sprawy - zapewnił.