Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 23 lipca 2019 roku w Woli Raniżowskiej. Policjanci zauważyli na poboczu drogi zaparkowane bmw. Na widok zbliżającego się radiowozu stojący obok mężczyzna wsiadł pospiesznie do auta i odjechał.
Mężczyzna mimo nakazu zatrzymania się uciekł, skręcając na jedną z posesji. Kierowca bmw zaczął gwałtownie cofać, uderzając kilka razy w boczne drzwi radiowozu. Następnie wysiadł z samochodu i próbował uciec pieszo. Szybko został zatrzymany przez policjantów -
25-letni mieszkaniec gminy Raniżów zachowywał się agresywnie w stosunku do funkcjonariuszy i trafił do policyjnego aresztu. Badanie stanu trzeźwości wykazało ponad promil alkoholu w jego organizmie.
Poszkodowani funkcjonariusze trafili do szpitala, gdzie udzielono im pomocy i wykonano niezbędne badania, po których zostali zwolnieni.
Jak informuje Joanna Kwiatkowska-Brandys, szefowa kolbuszowskiej prokuratury, w tej sprawie sąd wydał wyrok początkiem października 2019 roku. - Wobec Adama K. sąd orzekł karę jednego roku pozbawienia wolności - informuje prokurator Kwiatkowska-Brandys. Dodatkowo mężczyzna ma wpłacić na rzecz Komendy Wojewódzkiej Policji kwotę 12 442,88 zł, tytułem obowiązku naprawienia szkody. Ponadto, na rzecz pokrzywdzonych dwóch policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Kolbuszowej, łączną kwotę 2,5 tysiąca zł (dla jednego 1500 zł, dla drugiego 1000 zł) tytułem zadośćuczynienia. Ponadto otrzymał on 3 lata zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, a na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej wpłacić ma świadczenie w wysokości 5 tysięcy złotych.
Komentarze (2)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.
rok temu | ocena +2 / -1
Antonina
Kara.... do końca życia zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów, kara pieniężna minimum 10 średnich krajowych, Nie do wiezienia a w Bieszczady do ciągnięcia drzewa na plecach przez 5 lat!
Zgłoś
Odpowiedz
Oceń
rok temu | ocena +0 / -0
Hehe
Nie ma to jak biznes na przestępczości hehe :)
Zgłoś
Odpowiedz
Oceń