Józef Fryc swoją prośbę skierował do Jana Zuby, burmistrza Kolbuszowej. W swojej interpelacji opisał sytuację na ul. Narutowicza, gdzie rośliny zajęły już cały chodnik wzdłuż cmentarza i zaczynają przechodzić na jezdnię. Jak pisał radny na początku sierpnia, obecny wtedy stan uniemożliwiał całkowicie korzystanie z chodnika dla pieszych. Radny prosił o interwencję u właściciela obiektu. Jak zaznaczył radny, swoją interpelację napisał w imieniu mieszkańców.
Odpowiedź, jaką uzyskał Fryc, została napisana przez Grzegorza Dzimierę, komendanta straży miejskiej w Kolbuszowej. Jak wyjaśnił Dzimiera, zgodnie z obowiązującymi procedurami skierowano pismo do właściciela obiektu. Osobie zajmującej się cmentarzem miała zostać zwrócona uwaga na konieczność usunięcia krzewów, które powodują utrudnienia. Zaznaczono także, aby na bieżąco je przycinać i nie dopuszczać do przerastania gałęzi na drugą stronę ogrodzenia. - Wzięto również pod uwagę możliwość ich całkowitego usunięcia - nadmienił Grzegorz Dzimiera, komendant straży miejskiej.
W podsumowaniu warto zaznaczyć, że tak szybko jak interpelacja radnego z Kolbuszowej trafiła na biurko szefa gminy, tak szybko chodnik z niesfornej roślinności został uprzątnięty.