O problemach boćka służby ratunkowe zaalarmowali w sobotę, 7 lipca, mieszkańcy Kolbuszowej Górnej. - Mężczyzna poinformował dyżurnego, że żadna z instytucji, do której dzwonił wcześniej, nie była w stanie udzielić mu pomocy, dlatego zadzwonił na policję - mówi Jolanta Skubisz - Tęcza, rzecznik KPP Kolbuszowa.
Niedługo później na miejscu pojawili się m.in. strażacy, którzy zabrali młodego ptaka z gniazda i przekazali go weterynarzowi. Bocian został przewieziony do lecznicy, gdzie udzielono mu pomocy. Dwie godziny później strażacy odstawili go do "domu".
Dzień wcześniej mundurowi interweniowali w Biedronce przy ul. Ruczki w Kolbuszowej. - Otrzymaliśmy zgłoszenie o agresywnym psie, który schował się pod regałem i nie chciał wyjść - mówi Marcin Wieczerzak, rzecznik PSP Kolbuszowa. Zwierzę ostatecznie uciekło otwartym na czas akcji wyjściem awaryjnym.