GMINA KOLBUSZOWA. Mandaty za maseczki

Wydaje mi się, że w tej sprawie zdania są jednak podzielone. Prawda jest tak, że na mieście zdarzają się osoby, które nie stosują się do nakazu. Wiele jednak osób wzięło sobie do serca zalecenia ministra zdrowia.

 Obowiązek

 Ponieważ jest coraz więcej dowodów naukowych na to, że część osób choruje bezobjawowo, noszenie maseczek może powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa - czytamy na stronie ministerstwa.

Od 16 kwietnia mamy obowiązek zasłaniania ust i nosa na ulicy, w urzędach, sklepach, transporcie publicznym i punktach usługowych. Obowiązuje on do odwołania. - Jedni się dostosowują, ale drudzy nie. Czy ktoś nad tym czuwa? - dopytuje nasz Czytelnik. Rozmowie z Korso zwrócił on uwagę na to, że dochodzi do takich sytuacji, że maseczki czy chusty, owszem są, ale ludzie zakładają je na brodę czy szyję. - To przecież nic nie daje - podsumowuje mężczyzna. 

 Ukarali

- W ostatnim czasie wpłynęło do nas kilka zgłoszeń dotyczących niestosowania się przez mieszkańców naszego powiatu do obowiązku zasłaniania ust i nosa - poinformowała Jolanta Skubisz-Tęcza, przedstawicielka kolbuszowskiej policji. Wszystkie tego typu sygnały są sprawdzane i w przypadku potwierdzenia tej informacji policjanci podejmują przewidziane prawem środki. 

Podczas ostatniego weekendu policjanci dwukrotnie interweniowali w związku ze zgłoszeniami dotyczącymi braku maseczek w Kolbuszowej Górnej oraz w Hucie Komorowskiej. 

- W wyniku interwencji w Hucie Komorowskiej dwóch mężczyzn zostało ukaranych mandatami karnymi, a w związku z interwencją w Kolbuszowej Górnej prowadzone są czynności wyjaśniające - dodała Skubisz-Tęcza. 

 Za niestosowanie się do obowiązujących nakazów policjant może nałożyć na sprawcę grzywnę w wysokości 500 zł. W przypadku odmowy przyjęcia mandatu sprawa zostanie skierowana do sądu, a ten może nałożyć grzywnę w wysokości 5 tys. zł.