W środowe przedpołudnie zaniepokojeni mieszkańcy Kolbuszowej pisali do naszej redakcji w związku z dźwiękiem syren, który kilka razy rozległ się nad miastem. - Co to za alarmy w Kolbuszowej? Już drugi raz wyje syrena - napisała Czytelniczka Katarzyna.
Na dachu magistratu
Początkowo zakładaliśmy, że były to "sprawka" kolbuszowskiego starostwa. Stanisław Stec, sekretarz powiatu, nie potwierdził jednak jakoby to starostwo miało załączyć syreny.O alarmach nic nie wiedziała także Państwowa Straż Pożarna w Kolbuszowej. Niektórzy myśleli bowiem, że to któraś z OSP testuje syrenę alarmową na dachu swojej remizy. Tak jednak nie było.
Jak się okazało, syreny alarmowe rozbrzmiały z dachu kolbuszowskiego magistratu, co potwierdził w rozmowie z Korso Andrzej Zieliński, pracownik kolbuszowskiego magistratu. Jak usłyszeliśmy, zostały zamontowane w celach ostrzegawczych. - Tak, montujemy syreny. Były testy. Nie ma się czym niepokoić - uspokajał w rozmowie z nami.
Burmistrz: To kolejny etap
Jeszcze do niedawna syren na magistracie w ogóle nie było, co zaznaczył przedstawiciel urzędu miejskiego. Do tej pory alarmy rozbrzmiewały jedynie z budynku starostwa. Teraz ma się to zmienić.Nowe elektryczne syreny pojawiły się także na budynkach OSP, chociażby w Bukowcu. Jan Zuba, burmistrz Kolbuszowej, w rozmowie z Korso potwierdził, że gmina poczyniła zakupy nowego systemu alarmowania. Nie usłyszeliśmy jednak, w ilu konkretnie jednostkach pojawiły się syreny.
- My działamy w systemie. W związku z tym cały czas inwestujemy w system alarmowania i to jest kolejny etap. W tym roku tyle. Natomiast co roku coś się dzieje w tym temacie
- podsumował szef kolbuszowskiej gminy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.