- Ja wiem, że takich szkód jest po ulewie dużo - pisze radna Hadykówki. - Mam na uwadze odcinek chodnika, który sypie się w Hadykówce jak domino.
Bezpieczeństwo
Jak zauważa Małgorzata Marut, przedstawicielka Hadykówki, przez zniszczone chodniki znacznie zmniejszyło się bezpieczeństwo dzieci idących do szkoły. - Nie chodzi tutaj o wygląd estetyczny miejscowości, ale o bezpieczeństwo pieszych. Zwłaszcza dzieci, które, idąc do szkoły, muszą iść poboczem, a jest to odcinek drogi, gdzie często dochodzi do wypadków - zwraca uwagę na problem radna.
Eugeniusz Galek, wójt gminy Cmolas, informował, że kontaktował się w sprawie sypiących się chodników z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad w Rzeszowie. Przedstawiciele instytucji, która zajmuje się krajową "dziewiątką" i traktami dla pieszych, przyległymi do drogi, zapewnili włodarza, że szkody zostaną naprawione, najszybciej jak to możliwe.
Szacowanie i naprawa
Jak informuje Bartosz Wysocki, rzecznik prasowy GDDKiA w Rzeszowie, oszacowano szkody po przejściu intensywnych opadów deszczu na około 40 tys. zł. - Na drodze krajowej nr 9 w Hadykówce główne szkody to oberwanie skarp korpusu drogi, oberwanie skarp korpusu chodnika wraz z jego konstrukcją oraz osunięcia umocnień skarp płytami ażurowymi - wymienia przedstawiciel generalnej.
Jak dodaje, ze względu na dużą wilgotność gruntu nie można było od razu wykonywać prac naprawczych. - Dopiero po osuszeniu terenu prace te będą wykonywane przez nasz rejon - zapewnia. Nie podał on jednak dokładnej daty remontu zniszczonych odcinków chodnika.