Przed laty głęboko wierzono w to, że świat, który nas otacza, daje sygnały, że ktoś w najbliższym czasie przeniesie się do wieczności. Bardzo popularne na terenie naszego powiatu i znane do dziś jest na przykład wycie psów. - Wtedy, gdy psy bardzo wyły, ludzie oczekiwali i patrzyli, kto z ich otoczenia może ewentualnie umrzeć – mówi Jolanta Dragan z Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej. - Słyszałam też informacje od mieszkańców okolicznych wsi, że czasem coś stuka w okno albo do drzwi, i wtedy domownicy mogą się spodziewać, że ktoś chory umrze – opowiada etnograf Dragan.
Więcej w 44 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie