Co najmniej 110 tysięcy polskich rodzin dotkniętych jest problemem eurosieroctwa. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Fundację Prawo Europejskie, masowa emigracja po 2004 roku ma różne odcienie. Najczęściej rodzice dzieci emigrują za granicę w poszukiwaniu lepszej pracy, by utrzymać rodzinę. Wyjazd jednego lub obojga rodziców to niezwykle trudny czas dla pozostawionych w kraju dzieci.
Na odległość
Jak mówi Katarzyna Chudzik z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Kolbuszowej, w naszym powiecie eurosierot nie brakuje. - Częstszym zjawiskiem w naszym powiecie jest to, że wyjeżdża jedno z rodziców, podczas gdy drugie zostaje z dzieckiem w kraju – mówi kierowniczka kolbuszowskiego Centrum. - Nie prowadzimy statystyk na ten temat, ale wiemy to z naszej codziennej pracy i doświadczenia - tłumaczy. Kiedy wyjeżdża dwójka rodziców, dzieci najczęściej zostawiane są z dziadkami lub z innymi osobami z rodziny. Są też tak zwane półsieroty, czyli wtedy gdy jedno z rodziców wyjeżdża, a drugie zostaje z dzieckiem. To także generuje problemy, bo nie da się dzieci wychować na odległość – stwierdza nasza rozmówczyni.
Więcej w 45 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie