O zasadność takiego wydatku (220 tys. zł z budżetu gminy) dopytywała podczas styczniowej sesji radna Barbara Bochniarz. Mieszkanka Kolbuszowej przypomniała, że kilkanaście lat temu scena plenerowa była budowana w Kłapówce. - W jakim stanie ona obecnie jest i jak była wykorzystywana, jest to wiadome - stwierdziła, mówiąc o niszczejącym obiekcie.
Barbara Bochniarz chciała się dowiedzieć, czy jest możliwość, aby otrzymane z Unii pieniędze przeznaczyć nie na inwestycje w Kupnie czy Przedborzu, ale na inny cel. Konkretnie na zakup mobilnej sceny plenerowej, która mogłaby służyć wszystkim miejscowościom oraz osiedlom mieszkaniowym w mieście, przy organizacji imprez.
Propozycję radnej poparł Dorian Pik. Samorządowiec zaznaczył, że wyższą koniecznością jest posiadanie sceny mobilnej, która przysłużyłaby się do organizacji wszystkich imprez, we wszystkich sołectwach. - Nie mam do końca przekonania, że stałe estrady są w małych miejscowościach konieczne - stwierdził Pik.
Jak wyjaśnił dalej radny, koszt mobilnej estrady to od 150 tys. do 250 tys. zł w zależności od jej wymiarów i producenta.
Nie można
Na pytania radnych odpowiedział burmistrz Jan Zuba, który już na wstępnie zaznaczył, że nie ma możliwości przekierowania dotacji na inny cel. Włodarz gminy podkreślił również, że o budowę takich obiektów od lat wnioskowali mieszkańcy sołectw.
Zarówno w Kupnie, jak i w Przedborzu mają powstać zadaszenia o wymiarach 10 na 12 metrów ze sceną i podłogą taneczną plus mały plac zabaw. Pieniądze na ten cel (wkład własny gminy) już wcześniej były zabezpieczone w budżecie.
- Mamy jedną scenę mobilną o wymiarach 10 na 12 metrów. Liczba imprez na terenie gminy sprawia jednak, że nie zawsze jest ona dostępna. Posiłkujemy się wówczas wynajmem sceny czy to z gminy Niwiska, czy Cmolas - powiedział burmistrz, dodając, że w przyszłości trzeba będzie się zastanowić nad zakupem drugiego takiego obiektu.
Więcej w aktualnym numerze Korso.