Takie zdanie mają m.in. Stanisław Siębor, radny z Porąb Dymarskich oraz Andrzej Zagroba, radny z Cmolasu. - Nie wypadamy rewelacyjnie, jeżeli chodzi o pozyskiwanie środków zewnętrznych. Nie wiem, czy problem tkwi w niewłaściwym rozpoznaniu, czy w czymś innym - zauważył radny Siębor.
Temat poruszył również radny Zagroba podczas debaty nad raportem o stanie gminy Cmolas. - Przy wydatkach inwestycyjnych w raporcie mamy prawie 4 mln 300 tys. zł. Gmina pozyskała 1 mln 445 tys. zł dofinansowania, co stanowi około 20 proc. wszystkich inwestycji - wyliczał Andrzej Zagroba. Podkreślił on również, że zapewne w dalszym ciągu będą szanse na pozyskanie kasy z Unii, a cmolaski urząd powinien się o nie starać. - Może kwestia doradztwa, jak pozyskiwać te pieniądze - zastanawiał się rajca.
Do sprawy odniósł się Eugeniusz Galek, wójt gminy Cmolas. - My jako gmina przeszliśmy okres wielkich inwestycji. Wtedy biliśmy rekordy. Gmina Cmolas była pierwszą w Polsce w zakresie ściągania funduszy unijnych. Pierwsza w Polsce w przeliczeniu na jednego mieszkańca - wspominał szef gminy. - Również wiele pieniędzy, nie tylko unijnych, udało nam się w latach minionych ściągnąć - zaznaczył włodarz.
Wójt zapewnił również, że wszędzie, gdzie pojawią się możliwości pozyskania dofinansowania, będzie on składał stosowne wnioski.