Sprawę łącznika poruszyła na ostatniej komisji Rady Gminy Dzikowiec, Urszula Rzeszut-Baran, radna z Dzikowca. Jak podkreśliła, dla wielu mieszkańców zarówno Mechowca, jak i Dzikowca jest to potężny skrót, który umożliwiłby łatwiejsze, a przede wszystkim dużo krótsze połączenie do Kolbuszowej. Jednak na chwilę obecną droga jest żwirowa i wymaga corocznych remontów. - Jak byłby tam asfalt, to na pewno wiele osób by tamtędy jeździło, a tak... - mówi jeden z mieszkańców Dzikowca.
Wójt obiecał
Na posiedzeniu komisji Józef Tęcza, wójt dzikowieckiej gminy, obiecał mieszkańcom, że urząd zrobi swoją część drogi. W swojej części gmina Dzikowiec posiada jedynie około 200 metrów drogi. Reszta należy do kolbuszowskiego magistratu.
Okazuje się, że sytuacja nie jest taka prosta, bowiem gmina Dzikowiec nie ma całkowitej własności drogi. Jak zaznaczył wójt, można by było przejąć drogę poprzez specustawę, ale byłoby to czasochłonne. Szef gminy dodał, że lepiej dogadać się z właścicielami i odkupić części działek. Dopiero wtedy gmina mogłaby pomyśleć o wylaniu asfaltu. - Do końca roku postaramy się to załatwić. Dopóki nie będziemy mieć prawnego władania, to nie ma o czym mówić - powiedział włodarz Dzikowca.
Kolbuszowska część
Znaczna część drogi łączącej Mechowiec z Werynią leży na terenie gminy Kolbuszowa. O sprawie pisaliśmy jeszcze w ubiegłym roku, przy okazji kończących się prac związanych z budową obwodnicy, czyli drogi wojewódzkiej nr 875. Jak informował wówczas Jan Zuba, burmistrz Kolbuszowej, gmina miała położyć asfalt na odcinku około 300 metrów, jeszcze w 2019 roku. Nowa droga miała powstać w Weryni, od budowanej obwodnicy w stronę stawów hodowlanych. Do realizacji jednak nie doszło, a w budżecie na rok 2020 również nie została uwzględniona.
Burmistrz dodał również, że jest to odcinek traktu, przy którym znajdują się domy, dlatego powstanie tam dywan asfaltowy. Dalej w stronę Mechowca gmina Kolbuszowa asfaltu wylać nie planuje, ponieważ nie ma pieniędzy na taką inwestycję. Zdaniem Jana Zuby ta droga prowadzi głównie do pól uprawnych i nie jest priorytetem.