Teraz, pięć dekad później, mamy przyjemność "przenieść się w czasie" i zagłębić się w tematy historyczne w nieco ciekawszy niż tradycyjny sposób.
W środę, 22 lipca, została otwarta prywatna wystawa Andrzeja Wesołowskiego. Kiedy można oglądać historyczne zbiory kolekcjonerskie? Jakie perełki znajdziemy wśród setek eksponatów?
200 lat wstecz
Pokaźna wystawa, którą pan Andrzej prezentuje na strychu, to zaledwie 1/5 całego "arsenału" zabytków. Jak szacuje właściciel kolekcji, ilość przedmiotów sięga około 5 tysięcy. Każdy ma swoją historię. Okres, z jakiego pochodzą przedmioty, to czas przedwojenny oraz galicyjski. Część przedmiotów została zakupiona, część "uratowana" przed wyrzuceniem na śmietnik. Ekspozycja podzielona jest działami. Możemy zobaczyć, jak wyglądał przedwojenny sklep spożywczy, zakład krawiecki, pralnia, narzędzia ogrodnicze. Wśród przedmiotów znajdują się między innymi: starodawna wanna, szminki, które z zewnątrz przypominają naboje do pistoletów, kosmetyki, przedwojenne alkohole, kawa, papierosy. A także książki, rower i wiele innych rzeczy codziennego użytku.
Ale to nie wszystko, co wystawa ma do zaoferowania. Wykopaliska z czasu drugiej wojny światowej pochodzące z Bieszczad, broń z okresu wojennego, a także bitewne umundurowanie równie mocno potrafią zaciekawić oglądającego. Mało tego, możemy zobaczyć też, jak wyglądał dom żydowskiego mieszkańca Kolbuszowej.
Z Kolbuszową związane
Najcenniejszymi zabytkami dla pana Andrzeja są rzeczy związane z dawnym zamkiem kolbuszowskim. Kolekcjoner posiada starodruki z archiwum Lubomirskich, a także fragment kuli do siedemnastowiecznej armaty. Wspomniane rzeczy pochodzą z zamku, który znajdował się na pograniczu Weryni i Kolbuszowej, na tzw. "pałaczysku".
Z kolei niedawno zdobyte materiały związane z naszym powiatem to dwie gazety. Pierwsza z 8 lipca 1915. Zawiera ona opis zniszczeń po 1 wojnie światowej na terenie powiatu kolbuszowskiego. Kolejna gazeta jest z maja 1919 roku. Opisuje ona pogrom żydowski w Kolbuszowej. Wśród rzeczy związanych z miejscowością jest także tablica ze szkoły oraz szyld ze sklepu iglopolowskiego.
Podaj dalej
Pan Andrzej zdradził nam, jak wygląda kolekcjonerstwo historyczne od kuchni. Okazuje się, że swoimi zabytkami dzieli się z muzeami w ramach depozytu. Sporządza się umowę z odbiorcą na rok i przekazuje przedmioty bezpłatnie. Nasz rozmówca swoimi zbiorami dzieli się m.in z Muzeum w Pustkowiu, gdzie blisko 1/3 jego wystawy to przedmioty pana Andrzeja. Wystawa nosiła nazwę "Dzień, w którym pękło niebo". Przedstawiała sytuację wybuchu drugiej wojny światowej. Dzieci, które dotychczas beztrosko się bawiły, musiały iść na wojnę. Część z nich zginęła, część poszła do niewoli. Ekspozycja miała za zadanie odtworzyć ten klimat. Nasz Kolbuszowski kolekcjoner uzupełnił ową wystawę produktami sypkimi z tego okresu (np wojenna kawa, herbata itp, medyki). Kolbuszowski skansen również ściśle współpracuje z panem Andrzejem. Idea jest jedna: zachować ślady historii. Pasjonat opowiadał nam, jak ważne są te przedmioty.
- Pojawia się u mnie jedna natrętna myśl. Co się z tym stanie. Bo jeśli zbiór się rozsypie lub rozproszy - Kolbuszowa traci historię - stwierdza pan Andrzej.
Rozmówca ma też nadzieję, że jego syn Karol przejmie eksponaty. Aczkolwiek zaznacza, że na to jest jeszcze za wcześnie.
Więcej miejsca
O czym wspominaliśmy na samym początku, ekspozycja przeznaczona do oglądania, to jedna piąta zbioru pana Wesołowskiego. Niestety, kolekcjoner, póki co ma zbyt mało miejsca, by pochwalić się wszystkimi zabytkowymi przedmiotami. Czy sytuacja się zmieni? Trudno powiedzieć. Odpowiednie pomieszczenie, a także specjalne gabloty do przechowywania antyków są kosztowne. Jednak pan Wesołowski rozważa kwestie dofinansowań. Wszak z tak ogromnej kolekcji można byłoby stworzyć unikatowe kolbuszowskie muzeum, zapewne jedyne takie na Podkarpaciu, co kolekcjoner potwierdza. Rozmówca marzy także o stworzeniu "Kolbuszowskiego Konsorcjum Turystycznego", które polegałoby na wzajemnym polecaniu się placówek rekreacyjno - turystycznych.
- Przyjeżdża klient, załóżmy z Warszawy, to zatrzymujemy go i odsyłamy kolejno do innych obiektów, aby więcej zwiedził - tłumaczy kolekcjoner.
- ZWIEDZANIE -
Cena: 7 zł od osoby, 5 zł od osoby, jeśli jest grupa.
Termin: Ustalany indywidualnie, telefonicznie - nr. 691 144 431
Gdzie: "Rozłogi" ul. Sędziszowska 26, Kolbuszowa Górna (przy drodze w kierunku Sędziszowa Młp.)
- CO W PLANIE -
Niebawem możemy spodziewać się wystawy w kolbuszowskiej dawnej synagodze. Będzie ona dotyczyć Bitwy Warszawskiej. Zbiory pochodzą z kolekcji Andrzeja Wesołowskiego. Szczegóły niebawem - wszystko w trakcie uzgodnień.