reklama

Co dalej w sprawie przejazdów kolejowych na terenie gminy Kolbuszowa?

Opublikowano:
Autor:

Co dalej w sprawie przejazdów kolejowych na terenie gminy Kolbuszowa? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCINie ma chętnego, który wziąłby na siebie odpowiedzialność zaprojektowania przejazdu. Czas ucieka, co będzie dalej z przejazdami kolejowymi?

- W sierpniu odbyło się spotkanie w Kolbuszowej Górnej. Kiedy zostanie podpisane nowe porozumienie i kiedy będzie nowy przejazd? - dopytywał na ostatniej sesji rady miejskiej radny Krzysztof Wójcicki. 

 

Rozmawiają

 

Mieszkańcy chcą przejazdów kolejowych. Jak tłumaczą, to jedyna droga przez tory, którą jeżdżą do swoich pól. Przypomnijmy, że tym tematem jest mocno zainteresowany Michał Karkut, radny z Kolbuszowej Górnej. Całą sprawę niejednokrotnie komentował na swoim facebookowym profilu. 


 - Jestem w stałym kontakcie z przedstawicielką PKP Rzeszów, czekam na informacje z jej strony, kiedy dojdzie do spotkania, bowiem trwają jeszcze uzgodnienia pomiędzy Warszawą a Rzeszowem w kwestiach przejazdów kolejowych - nadmienił Jan Zuba, burmistrz Kolbuszowej.

Sprawa wygląda tak, że jeżeli nikt z mieszkańców nie zgodziłby się na podpisanie umowy z Polskimi Liniami Kolejowymi, przejazdy zostaną zamknięte. Co to oznacza? Przede wszystkim spore problemy dla rolników, którzy muszą w jakiś sposób dostać się do swoich pól. Umowę gmina nie może zawrzeć na siebie. Mogą to zrobić tylko rolnicy. 

Szef gminy dał do zrozumienia, że są dwie możliwości, aby przejazdy kolejowe utrzymać.-


Albo do przejazdu kolejowego będzie prowadzić droga publiczna, albo będzie to przejazd prywatny- mówił na spotkaniu Jan Zuba.

 

Kilka tygodni

 

- W najbliższych tygodniach sprawa ma być wyjaśniona - podkreślił włodarz. Jak dodał, wtedy to problem zostanie uregulowany na pewien okres. W tym czasie magistrat ma opracować dokumentację na drogi publiczne prowadzące do przejazdu. Później, w perspektywie kolejnych lat, zrealizować wspomnianą inwestycję

- Dwa przetargi na dokumentację skończyły się wynikiem zerowym, nikt się nie zgłosił do opracowania dokumentacji. Wszyscy projektanci, z którymi prowadzimy rozmowy, mówią tak: dobrze, ale nie w tym roku. - wyjaśniała Jan Zuba, burmistrz Kolbuszowej. Jak tłumaczył dalej, sprawa jest mocno skomplikowana. 

Czas nie jest tutaj sprzymierzeńcem, magistrat nie może zaprojektować drogę w trybie specustawy w czasie dwóch czy trzech miesięcy. - Potrzeba na to zdecydowanie więcej czasu. Na marginesie, w Wojkowie prace projektowe zajęły trzy lata. Lokalizacja przejazdu w Kolbuszowej Górnej jest o tyle prostsza, że nie ma tam terenu zabudowanego. Warto wspomnieć, że na ten cel, zarówno dla Kupna jak i Kolbuszowej Górnej, w budżecie gminy czekają pieniądze. 

- Miejmy nadzieję, że uda się w końcu znaleźć projektantów. Współpracuje z dyrektorem Borowcem z PKP, który może podpowiedzieć, z którymi projektantami należy rozmawiać, aby nie obawiali się współpracować z PKP - dodał włodarz.

Na przejazdach mamy do czynienia z pasem kolejowym zamkniętym, gdzie obowiązują bardzo złożone procedury i potrzebny jest taki projektant, który ma doświadczenie w realizacji podobnych projektów na styku z koleją.

- Myślę, że w najbliższych tygodniach uda nam się taką osobę znaleźć. Kolejny krok to głos radnych w podjęciu uchwały intencyjnej zobowiązaniowej, z terminem zakończenia realizacji dokumentacji w roku następnym - podsumował Jan Zuba. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE