Jeszcze pod koniec ubiegłego roku mieszkańcy ulicy Żytkowskiego mieli powody do zadowolenia. Przebudowa traktu biegnącego obok ich domów znalazła się w uchwale budżetowej miasta i gminy Kolbuszowa na 2017 rok. Jednak już pół roku później kwota przypisana na to zadanie, czyli 100 tys. zł, została przesunięta na remont innej ulicy w mieście. Dlaczego? Tego próbował się dowiedzieć na ostatniej sesji (30 czerwca) radny Julian Dragan.
Dwie możliwości
- Co z ulicą Żytkowskiego? Pieniądze są ściągnięte, a parę osób mnie pytało o tę ulicę - dopytywał burmistrza samorządowiec. Jan Zuba zaznaczył, że w bieżącym roku remont drogi nie może być wykonany. - Mamy wykonany projekt, ale gazownictwo nie wyraziło zgody na budowę tej ulicy bez przeprojektowania gazociągu - powiedział Jan Zuba. - Gazociąg musi być wyprowadzony poza jezdnię, w związku z czym nie ma szans, żeby w tym roku wydatkować te pieniądze - dodał włodarz gminy.
Burmistrz wyjaśnił też, że temat przeprojektowania sieci gazociągowej przedstawił już mieszkającym tam kolbuszowianom. - Są dwie możliwości. Jeżeli mieszkańcy wyrażą zgodę, to gazociąg będzie przebiegał przez ich działki i wtedy ulica będzie dwukierunkowa. Jeżeli nie wyrażą zgody, to droga będzie jednokierunkowa, bo wtedy musimy część pasa drogowego przeznaczyć na gazociąg - powiedział Jan Zuba i dodał: - W tej chwili sprawy czekają na ostateczne rozstrzygnięcie i przystąpimy do projektowania. Zostawiliśmy pieniądze na prace projektowe, więc stanie się to jeszcze w tym roku.
Więcej w 31 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie