reklama
reklama

Buczek, Chmielowiec, Kardyś i inni. Szopka Noworoczna na wesoło [część II]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum Korso

Buczek, Chmielowiec, Kardyś i inni. Szopka Noworoczna na wesoło [część II] - Zdjęcie główne

Buczek, Chmielowiec, Kardyś i inni. Szopka Noworoczna na wesoło | foto Archiwum Korso

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCIZwyczaj taki u nas mamy, szopką nowy rok witamy. O tym, co ludzi gnębiło, co się w gminach wydarzyło. Zobacz w zwierciadle krzywym, przyglądając się postaciom żywym.
reklama

Scena IV

Gwiazda Betlejemska (Tomasz Buczek, poseł do Parlamentu Europejskiego) wskazuje drogę do szopki.
Spotkał mnie dziś zaszczyt wielki 

Blask ode mnie bije wszelki 

Drogę wskażę wam do szopy 

Uściskacie Panu stopy 

Długo czekać mnie kazano 

Lecz mnie w końcu tu wybrano 

reklama

Europosłem nazywają 

I się częściej mi kłaniają 

Nawet poseł ze starostą 

Chociaż czasem z miną ostrą 

Wszak ważniejszy jestem w świecie

Niż tam jakiś poseł, wiecie 

Lecz już dosyć o mnie mowy 

Nastał dzisiaj nam rok nowy 

Więc w pośpiechu moim mili 

Tędy! Tam Dziecię zrodzili 

Pokłon niski oddać trzeba 

I poprosić o dar z nieba 

By tu u nas było dobrze 

By obdarzył on nas szczodrze 

Aby u nas tu w powiecie 

Ale i na cały świecie 

Szczęście nam dopisywało 

No i dobrze też bywało 

Jako poseł z Unii wielkiej 

Pomocy udzielę wszelkiej 

Wszystkim, co jej potrzebują 

Niech w niebiosy wyśpiewują 

Liczy się wszak moje zdanie 

reklama

Więc niech cud się zaraz stanie 

Niech się skończą spory, waśnie 

Stańmy wszyscy razem właśnie 

Przed Jezusem bijmy czołem 

Idźmy wspólnie tam z pokłonem 

Scena V

Pastuszkowie (Zbigniew Chmielowiec, poseł na Sejm RP wraz z rolnikami z powiatu kolbuszowskiego) przybywają do szopy, złożyć pokłon i dary Jezusowi.

Pastuszek (Zbigniew Chmielowiec) 

Prędko, prędko moi mili

Chodźmy tam, gdzie Dziecię zrodzili.

Jak co roku powędrujmy

I co najlepsze Mu podarujmy

Pastuszkowie jednym chórem (rolnicy) 

I my również tam pędzimy

reklama

Do najmilejszej Dzieciny

Dary Jej złożymy szczodre

Bo dziś serca nasze dobre

Lecz nie zawsze tak bywało

Zło wszak na nas tu czyhało

Zapytacie, co się stało?

W Unii znów głośno zawrzało

Ład Zielony chcą wprowadzić

I rolnictwo nasze zgładzić

Pastuszek 

Nic nie bójcie się panowie 

Ten, co Zbawcą się nam zowie 

Dopomoże nam w tym ładzie 

W tym co Unia nacisk kładzie 

Ja tu także wspieram was 

Jestem z wami cały czas 

Choć ma władza już nie ta 

Zrobię wszystko, co się da 

Zwyciężymy z nieprawością 

Wszystko dzięki naszym wartościom

Pastuszkowie 

W naszych sercach jest nadzieja 

Aby spełnić te życzenia 

By rolnicy w całym kraju

Żyli sobie niczym w raju 

reklama

By ich trud i ciężka praca 

Mogły w końcu się opłacać 

By docenić ich choć trochę 

Za ich pracę w upał, słotę 

Wszak to dzięki nim jest żywność 

Zapewniają ludziom bytność 

Życzmy wszyscy im łask wielu 

Żeby nie stracili celu 

Aby się nie poddawali 

Na Bożą chwałę pracowali

Scena VI

Do szopki przybywają także Trzej Królowie (Józef Kardyś, starosta kolbuszowski, Władysław Grądziel, wójt gminy Raniżów oraz Jerzy Wilk, wójt gminy Majdan Królewski).

Król I (Józef Kardyś) 

Znowu się tu spotykamy 

Dziecku dary poskładamy 

Jak tu jednak wspólnie być 

Gdy nie chcecie w zgodzie żyć 

Ja chcę dla was przecież dobrze 

I obdarzyć chcę was szczodrze 

Jak się jednak okazało 

Sprawiedliwości w sądzie się zachciało 

Kłótnia trwa już długie lata 

I odwleka się ma spłata 

Może czas zakończyć waśnie 

I wybaczyć sobie właśnie 

Tutaj przed Jezusem szczerze 

Bo ja w zgodę naszą wierzę 

Król II (Władysław Grądziel) 

Też być chciał dziś w to uwierzyć 

Ból goryczy mej uśmierzyć 

Zaszło jednak za daleko 

No i się rozlało mleko 

Mych pieniędzy ja nie oddam 

I tak łatwo się nie poddam 

Poczekamy, zobaczymy 

Jakie będą wasze miny 

Jak sąd moją rację przyzna 

Pozostanie w sercu blizna 

Król III (Jerzy Wilk) 

Dosyć tego, mówię szczerze! 

W pojednanie wasze wierzę 

Lecz przestańcie się już złościć 

Dobre słowo trzeba głosić 

I być wzorem tu dla ludu 

Dla narodzonego Cudu 

Czas zakopać topór złości 

Dla naszej maleńkiej Miłości 

Serca nasze z lodu całe 

Niech roztopią rączki małe 

No i wreszcie bądźmy dobrzy 

Może ktoś to jednak dojrzy 

Za lat kilka nas ktoś wspomni 

Żeśmy byli stołka godni 

Taką mam nadzieję wielką 

Na pomyślność naszą wszelką

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama