Boisko, pole namiotowe, tor rolkowy i plac zabaw dla psów. Co mówi burmistrz planowanej inwestycji?

Za zaciągnięciem zobowiązania głosowało 16 radnych. Wstrzymali się Julian Dragan, Józef Fryc oraz Michał Karkut. Nieobecni na sesji byli Tomasz Chlebek oraz Zbigniew Pytlak.

Skansen w Kolbuszowej. Przewodnik po parku etnograficznym na Podkarpaciu

Źródłem zabezpieczenia pieniędzy na wykonanie zobowiązania będą dochody własne gminy, w tym z tytułu: m.in. podatku od nieruchomości, podatku rolnego, podatku leśnego, udziału w podatkach od osób fizycznych i udziału w podatkach od osób prawnych w 2025 roku.

Inny poziom stadionu

- Mielibyśmy pomysł, żeby spróbować złożyć wniosek, który pchnąłby nasz stadion trochę na inny poziom. Przy tej okazji rozwinęlibyśmy tam infrastrukturę turystyczną i chcielibyśmy zrobić boisko ze sztuczną nawierzchnią, ponieważ to boisko na górnej płycie, które jest trawiaste, nie pozwala na to, aby treningi, zarówno dla dzieci z Kolbuszowianki, dla szkółek piłkarskich jak i dla klubów, które potencjalnie chciałyby przyjechać, nie pozwalają na trenowanie, jeżeli są gorsze warunki atmosferyczne

- mówi Krzysztof Wójcicki, zastępca burmistrza Kolbuszowej. 

 Zastępca burmistrza podkreślił, że posiadanie takiego boiska ze sztuczną nawierzchnią pozwoliłoby ściągnąć więcej klubów na obozy sportowe, a klubom z Kolbuszowej umożliwi to trenowanie dłużej w każdych warunkach.

- Kluby sportowe jeżdżą po 20,30 kilometrów, trenować na sztuczną nawierzchnię do sąsiednich miast, ponieważ u nas nie ma takiego boiska.

- dodaje Krzysztof Wójcicki.

Projekt byłby częściowo realizowany tylko w tym roku. Nie ma jednak dokumentacji, nie ma wniosku.

Musi być dokumentacja

- Samo wykazanie dokumentacji nie pokazuje, a przy tym deficycie wręcz uniemożliwia prowadzenie tych dokumentacji i prowadzenie tych inwestycji. W związku z tym, żeby dopasować inwestycje pokazane w tym raporcie, który czytałem, do środków finansowych, jakimi dysponuje gmina na koniec tego roku i na koniec przyszłego roku

- mówi radny Fryc. 

W odpowiedzi Krzysztof Wójcicki podkreślał, że stan obecnego budżetu nie pozwala na zrealizowanie tych inwestycji, które są zaplanowane.

- Natomiast nie możemy być gotowi do sięgania po środki zewnętrzne, które są dofinansowywane od 60 do 80 procent, jeżeli nie mamy dokumentacji. Musimy mieć gotową dokumentację

- zaznaczał zastępca burmistrza.

- Ja mogę przytoczyć przykład z tego miesiąca. Pojawiła się możliwość złożenia wniosku na drogi lokalne. Mieliśmy cztery takie dokumentacje czy pięć, które spełniały i były przygotowane. Jeżeli nie mielibyśmy żadnej dokumentacji, nie złożylibyśmy żadnego wniosku. W ramach tego naboru po przeliczeniu punktów kwalifikowaliśmy na dwie drogi - ulice Topolową i przedłużenie ulicy Topolowej wraz z chodnikiem, bądź ulicę Słoneczną. Wybraliśmy ulicę Słoneczną, która jest w tej chwili utwardzona destruktem. Nie jest w złym stanie, ale uznaliśmy, że jest ważniejsza od ulicy Topolowej. Jeżeli nie mielibyśmy dokumentacji, nie złożylibyśmy żadnej drogi. Musimy mieć trochę dokumentacje na wyrost niestety, dlatego, żebyśmy mogli sięgać po środki, jeżeli się pojawiają

- wyjaśniał Wójcicki.

Zaangażowanie sportowców

W odpowiedzi zastępca burmistrza Krzysztof Wójcicki zaznaczył, że można zorganizować spotkanie z radą sportu.

- Oczywiście na etapie projektowania możemy zorganizować spotkanie projektanta z radą sportu, żeby się wypowiedziała. Tak jak mówił burmistrz, chcielibyśmy, aby to boisko było jak najbardziej pełnowymiarowe, żeby też było wykorzystywane przez profesjonalne kluby, nie tylko szkółki piłkarskie, więc miałoby taką wielofunkcyjność

- mówił zastępca burmistrza. 

Jedno kosztem drugiego

- Tam na górze, gdzie jest teraz boisko trawiaste czy to będzie właśnie kosztem tego boiska? Z tego co wiem, trenowanie w warunkach niesprzyjających takich jak dzisiaj na sztucznej powierzchni mija się z celem. Wolą trenować na naturalnych, trawiastych warunkach, a takie boisko jest wykorzystywane raczej w sezonach tych jesienno-zimowych, kiedy to pogoda nie pozwala na to, aby użytkować inne boiska

- mówił radny Karkut.

Radny zaznaczał, że dobrym pomysłem jest utworzenie takiego boiska, żeby zminimalizować jeżdżenie daleko na etapie przygotowań do sezonu. 

- Ja się obawiam, że kosztem boiska jednego zbudujemy drugie, a dzieci i młodzieży, która trenuje i w Kolbuszowiance i w innych klubach, jest bardzo dużo. Ta piłka nożna czy chcemy, czy nie, jest sportem masowym i w miarę tanim w porównaniu do innych sportów i ta młodzież gra, pcha się do uprawiania tej dyscypliny

- dodał radny Karkut. 

Burmistrz Grzegorz Romaniuk w odpowiedzi podkreślał, że przez wiele lat grał w piłkę i miał możliwość trenować na różnych boiskach. Wyjaśnił on także, że gmina chce zoptymalizować istniejące boisko, aby zminimalizować koszty związane m.in. z oświetleniem obiektu.

- Chcemy, by na tym boisku były wyrysowane linie pod małe boiska, gdzie kilka grup mogłoby jednocześnie trenować. Nie tylko dzieci z Kolbuszowianki, ale również drużyny z naszych gmin

- mówił burmistrz. 

Głowa miasta nie zgadza się z tezą, że boisko o sztucznej nawierzchni jest mniej popularne, twierdząc, że powstanie takiego obiektu przyczyni się do rozwoju sporu wśród dzieci. Dodając, że dzieci będą szczęśliwe, a rodzice zadowoleni z czystości oraz z idealnych warunków, które nie sprzyjają kontuzjom. 

- Dzisiaj technologia nowych boisk pozwala na to, że zapach znika tego granulatu, który tam kiedyś był używany. Te technologie sprawiają, że te boiska są bardzo przyjazne. Wiemy, jak ważny jest ten obiekt dla dzieci i sportu szkolnego. Więc dlatego my się skupiamy na boisku

- podsumował burmistrz. 

Odnosząc się do wykorzystywania boiska o sztucznej nawierzchni, porównując go z obecnym, szef urzędu mówił, że najważniejsze jest bezpieczeństwo użytkowników.

- Warunki atmosferyczne niekiedy nie pozwalają na granie w piłkę na boisku trawiastym, mimo naszych próśb, aby przekonać niektórych trenerów do tego. Nie jesteśmy w stanie tego boiska zielonego utrzymać na bardzo dobrym poziomie, nawet na dobrym, jeżeli chodzi o górną część boiska dlatego, że treningi, mecze i sparingi zaczynają się 1 stycznia i kończą się ostatniego grudnia. To boisko u góry jest obłożone do godziny 20, 21, 22. Dlatego boisko, o którym tutaj jest mowa, byłoby po prostu zdecydowanie bardziej obłożone i byłoby bardziej bezpieczne

- podkreślał burmistrz Kolbuszowej. 

Nowe inwestycje

- Takie sygnały przychodziły, żeby w Kolbuszowej takie miejsce się pojawiło, właśnie na kampery. Żeby mieszkańcy Polski, którzy przyjeżdżają  do nas, do naszego pięknego miasta, żeby mogli w jakiś sposób dłużej pobyć. Mogli nacieszyć się piękną przyrodą i miejscami, które tutaj są. Przymierzamy się tam też do ścianki wspinaczkowej tej, która dzisiaj była tak istotnych elementem, jeśli chodzi o dyscyplinę olimpijską. Mamy olimpijkę, zapotrzebowanie jest. Jeśli to wszystko by nam się udało zrealizować, dodatkowo tam ma się pojawić także park linowy dla dzieci. Chcemy po prostu uatrakcyjnić to miejsce, które będzie służyło wszystkim mieszkańcom

- wyjaśniał burmistrz Romaniuk i dodał:

- Państwo byli świadkami wielu wydarzeń, jeśli chodzi o olimpiady sportowe, mamy dzisiaj piękne boisko lekkoatletyczne. Będzie to uzupełnienie tego miejsca poprzez kolejną infrastrukturę sportową. Zaowocuje to dalszym rozwojem dyscyplin sportowych.

Marzeniem wszystkich, zdaniem głowy miasta, jest również hala widowiskowo-sportowa, która umożliwi rozwój innych dyscyplin sportowych.

- Nie tylko piłka nożna, nie tylko lekkoatletyka, ale też inne dyscypliny sportowe w naszej gminie powinny się rozwijać. W krótkim czasie myślę, że na przestrzeni pięciu lat pojawi się tutaj około tysiąc mieszkań w naszej gminie, więc liczymy na to, że tej młodzieży, dzieci, rodzin będzie przybywało no i musimy być przygotowani na to, że oczekiwania naszych wszystkich mieszkańców będą się spełniać, jeśli chodzi o infrastrukturę sportową

- podsumował Grzegorz Romaniuk.