Temat bocianiego gniazda znajdującego się na słupie energetycznym przy ul. Tarnobrzeskiej po raz pierwszy został poruszony na sesji ponad rok temu, bo dokładnie 26 kwietnia 2016 roku. Zgłosił go radny Roman Gurdak. - Chciałem zwrócić uwagę na sprawę gniazda bocianiego, które jest usytuowane przy ulicy Tarnobrzeskiej. Kiedyś tam były trzy słupy i na jednym z nich było umiejscowione to gniazdo. W tej chwili został tam ostatnio postawiony jeden słup i zostało to gniazdo przesunięte w stosunku do tego, jak było poprzednio, o jakieś półtora metra. Dlaczego? - dopytywał radny ponad rok temu. - Ludzie, idąc chodnikiem, boją się, żeby nie zostać oznakowani przez bociana i wychodzą na jezdnię. Stwarza to niebezpieczeństwo – tłumaczył.
Radny zwrócił się też wtedy na sesji do przewodniczącego komisji ds. prawa, porządku publicznego i samorządów – Tomasza Kozioła, aby zajął się tą sprawą. - Teraz wiadomo, że bociany siedzą, mają gniazdo, młode będą miały, ale apeluję, żeby się zastanowić nad tą sprawą, bo kiedyś dojdzie do wypadku. Przechodzą tamtędy dzieci ze szkoły i niech wpadnie któreś dziecko pod samochód. Czy ktoś weźmie za to odpowiedzialność? Czy któryś z radnych? - argumentował radny.
Więcej w 29 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie