W XXI wieku wakacje bez telefonu to prawdziwe wyzwanie, na które rzadko kiedy ktoś się decyduje. W końcu to urządzenie służy nam do wszystkiego, zaczynając od aparatu, kończąc na portfelu. Smartfon to duże udogodnienie dla wszystkich podróżujących, jednak należy zwracać szczególną uwagę na to, by po powrocie z odpoczynku nie być niemile zaskoczonym.
ZOBACZ TAKŻE: PODKARPACIE: Kobiety poszukiwane przez policję! Wśród nich mieszkanki z okolic Kolbuszowej [ZDJĘCIA]
Nie chcesz płacić? Wyłącz transmisje danych
Szlaki w Bieszczadach są usytuowane głównie w niedalekiej odległości od granicy z Ukrainą. Przemierzając te piękne tereny, wielu z nas nawet nie przejdzie przez głowę, że trzymając swojego smartfona w plecaku, tracimy pieniądze. Niestety ten niewidzialny złodziej zagląda w nasze urządzenia bardzo często. Przed wyruszeniem na ścieżkę zawsze należy się prawidłowo przygotować. Oprócz prowiantu, odpowiedniego obuwia i ubioru, musimy zwrócić uwagę na transmisję danych w telefonie. Oczywiście, jeśli jesteśmy w granicach Unii Europejskiej, większego problemu nie ma.
„Odwiedziłam w te wakacje Bieszczady. Niczego nieświadoma spakowałem swój telefon komórkowy do plecaka i wyruszyłam na szlak. Nie wyciągnęłam go ani razu, ponieważ nawet do zdjęć używałam aparatu fotograficznego. Po powrocie z gór spojrzałam na telefon, a tam SMS od ukraińskiego operatora. Nic sobie z tego nie robiłam, jednak tydzień później przyszedł rachunek opiewający na kwotę 250 złotych za (...)
CZYTAJ DALEJ » (przechodzisz z serwisu korsokolbuszowske.pl)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.