Awans rezerw Sokoła nie jest jeszcze przesądzony, bo nadal obowiązuje przepis mówiący o tym, że między pierwszym a drugim zespołem tego samego klubu muszą być dwie ligi różnicy. W przypadku spadku pierwszej ekipy do klasy okręgowej "dwójka" Sokoła pozostanie na najniższym szczeblu rozgrywek.
Świętowanie w Widełce?
Bardzo blisko zapewnienia sobie miejsca premiowanego awansem jest Raniżovia Raniżów. Zespół Marcina Boronowicza na wiosnę nie stracił jeszcze punktów. Ostatnio wysoko ograł Trzęsówkę, a wcześniej poskromił Weryniankę. – Obawialiśmy się spotkania z Werynią, a tak naprawdę poszło bardzo gładko – wspominał Jan Samojedny, działacz Raniżovii. W rundzie rewanżowej Raniżów wygrał wszystkie mecze, stracił tylko trzy bramki. Budujące dla raniżowian jest to, że przebudowany, odmłodzony zespół zaczyna się coraz lepiej rozumieć. – Chłopaki się zgrywają, młodzież nabiera doświadczenia i wygląda na to, że nic nam nie przeszkodzi w wejściu do A klasy – przyznaje Samojedny. – Podobała mi się gra naszej drużyny w starciu z Trzęsówką. Zdobyte gole nie były dziełem przypadku, wygrana mogła być jeszcze bardziej efektowna – oceniał J. Samojedny. Wieloletni działacz Raniżovii po cichu liczy, że jego ekipa awans zapewni sobie już w najbliższej serii spotkań. Do tego potrzebna jest strata punktów kolbuszowian w Widełce i wygrana Raniżowa w sobotnim meczu w Siedlance. – Być może promocję do A klasy będziemy świętować na stadionie w Widełce. Wilga jest w stanie nam w tym pomóc – ocenia Samojedny. – Jeden z wieloletnich działaczy Wilgi, Zenon Samojedny, to moja dalsza rodzina, będzie okazja się spotkać i pogadać o piłce – uśmiecha się wieloletni działacz raniżowskiego klubu. Raniżovia może już myśleć o wzmocnieniach przed wejściem do wyższej ligi. – Jeszcze nie zastanawialiśmy się nad personaliami – opisuje J. Samojedny. Siłą Raniżovii jest solidna defensywa. Jej szef – Sławomir Sałek – to również świetny egzekutor. Zdobył już 14 goli. Mógł mieć ich na koncie 15, ale ostatnio nie wykorzystał rzutu karnego.
Bezdomny KKS
Po słabym początku rundy wiosennej przebudziła się Kolbuszowianka. – Trzeba walczyć do końca – zaznacza Bogusław Cieśla, grający trener kolbuszowskiej drużyny. Nie czarują się również sami zawodnicy. - Nie myślimy już o awansie. Pierwsze dwa miejsca zajmą rezerwy Sokoła i Raniżovia. Koncentrujemy się tylko na następnym meczu. Chcemy grać jak najlepiej – opisuje Grzegorz Wróblewski, pomocnik KKS-u. - Mamy dobry skład. Niestety, wszystkie domowe mecze gramy na wyjeździe i moim zdaniem to zdecyduje o braku awansu. Liczymy na większe wsparcie od gospodarza stadionu w Kolbuszowej w przyszłym sezonie – dodaje G. Wróblewski. Ze względu na remont stadionu przy ulicy Wolskiej w Kolbuszowej – niedawno czwartoligowa drużyna – na wiosnę musi korzystać z innych obiektów i mecze w roli gospodarza rozgrywa najczęściej w Weryni. Kolbuszowianka z pewnością będzie głównym kandydatem do wejścia do A klasy w kolejnym sezonie.
Kiepska seria Floriana
Zadowoleni ze swojej postawy w rundzie rewanżowej nie mogą być zawodnicy Floriana Ostrowy Tuszowskie. Do tej pory przegrali wszystkie spotkania. Ostatnio polegli w parafialnych derbach z Marmurami Przyłęk. – A to był mecz do wygrania, mimo że mieliśmy spore problemy kadrowe – oceniał Sławomir Trojnacki, grający prezes Floriana. Ostrowy Tuszowskie miały do dyspozycji tylko 11 zawodników. – Z czego trzech takich trochę "na sztukę", ale nie chcę ich obrażać, bo dobrze, że chcieli pomóc – dodawał Trojnacki. Florian przegrał 1:2. – Straciliśmy obie bramki w bardzo głupi sposób – ubolewał prezes Floriana, który od kilkunastu dni chodzi z mocno pokiereszowaną twarzą. – Przypadkowo dostałem w kość policzkową podczas gierki z kolbuszowskimi oldbojami. Trochę już mi "zeszło", ale został mocny ślad. Żona się śmieje, że ja zawsze przynoszę coś z meczu. Teraz żartowała, że trzeba mi poprawić pod drugim okiem – opisywał Trojnacki. Drużyna Floriana na wiosnę jeszcze nie zdobyła ani punktu. – Ten sezon spisujemy na straty, ale to nie znaczy, że nie chcemy się odbić. Szukamy spotkania "na przełamanie". Myślę, że takim mogło być to z Przyłękiem – zaznacza prezes Floriana. – Ciągle musimy eksperymentować ze składem, ciągle naszym chłopakom coś wypada, ale ja widzę postępy w naszej grze. Już w przegranym 0:1 z Kolbuszowianką spotkaniu było nieźle. Z Przyłękiem mieliśmy duże szanse, bo Marmury zagrały słabo, no ale, patrząc po wyniku, widocznie my byliśmy jeszcze słabsi – dodawał jeden z najbardziej doświadczonych zawodników biegających po boiskach B klasy. Gola na wagę trzech punktów dla Marmur zdobył jeszcze bardziej doświadczony zawodnik - 41-letni Tomasz Czerw. – Przed tym meczem mieliśmy spore kłopoty ze skompletowaniem kadry. Czas komunii, wyjazdów sprawił, że było krucho ze składem. Fajnie, że w takich sytuacjach można liczyć na takiego człowieka jak Tomek – zaznaczał Bartek Chodór, grający prezes klubu z Przyłęku. W Ostrowach Tuszowskich rozpoczął się remont głównej płyty boiska. Florian spotkania w roli gospodarza musi rozgrywać w Trzęsówce i prawdopodobnie również tam będzie grał w rundzie jesiennej.
Siedlanka w "9"
W minionej kolejce spore wrażenie zrobił wynik starcia rezerw Sokoła Kolbuszowa Dolna z Siedlanką. Błękitni wyszli na mecz w "10", a w drugiej połowie walczyli w "9" z powodu kontuzji jednego z zawodników. – Poskładały się na te braki kadrowe różne sprawy, m.in. kontuzje i komunie święte – opisywał trener Siedlanki – Grzegorz Kuźma. – Na mecz z tak mocną drużyną trzeba mieć pełny, optymalny skład – przyznawał opiekun Błękitnych. Zadowolony może być Tomasz Grądzki, trener Dzikowca. Jego zespół pewnie wygrał kolejny mecz. – Do Widełki i Przyłęku tracimy już tylko punkt. Idziemy w dobrą stronę – cieszy się trener Dzikowca.
Tak było w ostatniej kolejce (18/19 maja)
Raniżovia Raniżów - Vigor Trzęsówka 6:1 (2:0), Sałek 48, 68, Rzeszutek 60, Zimny 64, Burek 86, Sudoł 89 - Kuca 69, Kolbuszowianka - Ceramika Hadykówka 6:1 (2:1), G. Wróblewski 42, 48, 67, Cieśla 2, P. Saj 50, S. Maciąg 61 - Ł. Ślaga 16, Orzeł Kosowy - Werynianka Werynia 0:4 (0:1), Wachnicki 17, Michalczyk 35, W. Nowak 51, 75, Sokół II Kolbuszowa Dolna - Błękitni Siedlanka 11:2 (5:0), Stanowski, M. Chmielowiec, T. Chmielowiec trzy, A. Nowak, Kozłowski trzy, D. Korab, J. Skowroński - G. Chorążak, Skrzypek, Marmury Przyłęk - Florian Ostrowy Tuszowskie 2:1 (1:1), Chudzik 37, T. Czerw 74 - G. Maziarz 19, KS Dzikowiec - Wilga Widełka 4:0 (2:0), Przybyło 16- samobójcza, Płaza 45- karny, Kuczyński 73, Bartuzel 85.
W najbliższej kolejce (25/26 maja): Siedlanka – Raniżów (s. 17), Werynia – Dzikowiec (n. 11), Sokół II KD – Przyłęk (n. 12), Hadykówka – Ostrowy Tuszowskie (n. 12), Trzęsówka – Kosowy (n. 14), Widełka – Kolbuszowianka (n. 14).
L.p. | Nazwa zespołu | Mecze | Punkty | Bramki |
1 | Sokół II KD | 18 | 46 | 78-24 |
2 | Raniżów | 18 | 43 | 54-20 |
3 | Kolbuszowianka | 18 | 35 | 46-19 |
4 | Werynia | 18 | 31 | 33-19 |
5 | Przyłęk | 18 | 27 | 32-27 |
6 | Widełka | 18 | 27 | 32-29 |
7 | Dzikowiec | 18 | 26 | 50-29 |
8 | Siedlanka | 18 | 23 | 26-36 |
9 | Kosowy | 18 | 20 | 42-51 |
10 | Hadykówka | 18 | 11 | 22-65 |
11 | Ostrowy Tuszowskie | 18 | 9 | 25-54 |
12 | Trzęsówka | 18 | 7 | 23-96 |
13 | 1-2 awans |