Piotr Panek z Kolbuszowej Dolnej jest najmłodszym radnym w całym powiecie kolbuszowskim. Do rady miejskiej został wybrany, gdy miał 22 lata. Zagłosowało wówczas na niego 185 osób.
Po prawie czterech latach sprawowania mandatu nasz rozmówca przyznaje, że jego wyobrażenie o samorządzie było całkiem inne. - Nie miałem pojęcia o tym, że nawet na tak niskim szczeblu polityki są aż tak duże podziały między ludźmi - mówi mieszkaniec Kolbuszowej Dolnej.
Szukać kompromisów
Początki nie były łatwe. Przed publicznymi wystąpieniami podczas obrad pojawiał się stres.- Nerwy dalej są, choć jest już dużo łatwiej niż trzy lata temu. Występowanie na sali pełnej ludzi, kiedy wszystkie oczy skupione są na mnie, do łatwych nie należny. Zwłaszcza gdy wiesz, że to, co się mówi, części osób się nie spodoba - zaznacza młody samorządowiec, który zasłynął z próby zwiększenia prędkości na odcinkowym pomiarze w Kolbuszowej Górnej.
Jak podkreśla nasz rozmówca, trzeba szukać kompromisów. - Nie oszukujemy się. Większość osób, z którymi muszę współpracować, jest w wieku moich rodziców. Niekiedy trudno i niezręcznie jest prowadzić dialog z osobami starszymi, które patrzą na mnie przez pryzmat mojego wieku. Zwłaszcza w sprawach, które budzą emocje - dodaje Piotr Panek.
Starzy odejdą
O tym, że w radach nie powinno zabraknąć młodych ludzi, przekonany jest 72-letni Piotr Skiba, na którego wyborcy oddali 83 głosy. Radny z gminy Niwiska jest najstarszym samorządowcem w naszym powiecie (tyle samo lat ma również Stanisław Bryk - także gmina Niwiska).- Młodzi też powinni uczestniczyć w samorządzie. Ktoś kiedyś będzie musiał zastąpić tych starszych, którzy prędzej czy później odejdą - stwierdza radny z Trześni i dodaje, że jego zdaniem powinno dojść do częściowej wymiany w radzie, tak, aby zasiadali w niej zarówno doświadczeni samorządowcy, jak i ci młodzi.
Więcej w aktualnym Korso