Ale to, co zostawiła po sobie śnieżna zawierucha, okazuje się jedynie wstępem. IMGW wydał kolejne ostrzeżenie, a synoptycy nie owijają w bawełnę: najbliższe godziny przyniosą zjawisko znacznie bardziej zdradliwe niż śnieżyca. Takie, którego nie widać od razu, nie słychać i nie da się przewidzieć spojrzeniem przez okno… a mimo to potrafi w kilka sekund zmienić najzwyklejszą drogę w tor przeszkód.
Do regionu wchodzi ochłodzenie, szybkie, gwałtowne i – jak to zwykle bywa – w najmniej dogodnym momencie. Po intensywnych opadach śniegu na jezdniach zalega warstwa topniejącego, mokrego puchu. Gdy temperatura spadnie poniżej zera, wszystko to zwiąże się w jedno: przezroczystą pułapkę, tak cienką, że trudno ją dostrzec, a jednocześnie tak niebezpieczną, że potrafi sparaliżować ruch na wiele godzin.
Tak właśnie wygląda scenariusz, którego obawiają się meteorolodzy. Mowa o oblodzeniu i tzw. szklance – zjawisku, które kierowcom spędza sen z powiek. IMGW ostrzega, że dzisiejszy i jutrzejszy poranek może być wyjątkowo trudny. Nawet krótki spacer do samochodu może okazać się niespodziewanie ryzykowny, a droga do pracy – prawdziwym sprawdzianem umiejętności i cierpliwości.
Służby drogowe już szykują się do akcji, ale apelują o jedno: ostrożność. Poślizg na niewidocznej warstwie lodu nie wybiera – dosięga i doświadczonych kierowców, i tych ostrożnych, i tych spieszących się o minutę za bardzo. Warto więc zaplanować wyjazd wcześniej, odstawić agresywny styl jazdy i… uzbroić się w cierpliwość.
Zimowy epizod dopiero się rozkręca. A skoro śnieg dał nam już popalić, to czas przekonać się, czy poradzimy sobie z jego cichszym i bardziej chytrym towarzyszem – lodem, który dziś w nocy i jutro nad ranem ma przejąć kontrolę nad drogami regionu. Pozostaje mieć nadzieję, że ta walka będzie krótka i mniej dotkliwa niż weekendowe śnieżyce.
Komentarze (0)