- Czasami jest to nieostrożność osób w posługiwaniu się ogniem otwartym, ale w większości przypadków są to po prostu podpalenia, czyli celowe działanie człowieka - powiedział Marcin Wieczerzak, przedstawiciel kolbuszowskiej straży pożarnej.
W zależności od wielkości palącego się obszaru w działaniach gaśniczych biorą udział zarówno strażacy z jednostek OSP, jak i państwowa straż pożarna. Na wiosnę najczęściej dochodzi do pożarów wznieconych wypalaniem traw na łąkach oraz nieużytkach rolnych, spowodowanych nieostrożnością człowieka. Pomimo wielu apeli ten problem powtarza się z roku na rok. Kolbuszowska straż codziennie, nawet kilka razy, dostaje zgłoszenia o pożarach nieużytków w całym powiecie.
- Pamiętajmy, że wysuszone trawy palą się bardzo szybko, a ogień łatwo się rozprzestrzenia i trudno nad nim zapanować - podkreśla Wieczerzak. - Strażacy apelują o rozwagę - dodaje. Wówczas stwarza duże niebezpieczeństwo dla osób i mienia, zwłaszcza gdy przeniesie się na pobliskie zabudowania. Może być śmiertelnie niebezpieczny także dla osób, które podpalają trawy.
Pamiętajmy również, że wypalenie traw jest prawnie zabronione i grozi za nie wysoka odpowiedzialność karna. Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody za nieprzestrzeganie tego zakazu grozi areszt albo grzywna. W przypadku, gdy wypalanie traw spowoduje pożar, w którym zagrożone zostanie mienie lub życie, można trafić do więzienia nawet na 10 lat. Dotkliwe kary finansowe nakładane są też przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w postaci zmniejszenia lub odebrania dopłat bezpośrednich za dany rok.
Od 31 marca do 7 kwietnia strażacy gasili pożary m.in. w:
- Komorowie
- Przyłęku
- Lipnicy
- Kolbuszowej Górnej
- Hucie Komorowskiej
- Majdanie Królewskim
- Domatkowie
- Weryni
- Woli Raniżowskiej