W szkole podstawowej w Siedlance jest siedem oddziałów. Połączone są klasy II z III i VII z VIII. W rozporządzeniu Ministerstwa Edukacji Narodowej widnieje zapis, że w klasach II i III co najmniej połowę wymiaru godzin obowiązkowych zajęć edukacyjnych (z wyjątkiem muzycznej, plastycznej i wychowania fizycznego) prowadzi się bez łączenia klas z innymi klasami.
Nie da się
- Całkowite rozłączenie zajęć lekcyjnych jest niemożliwe do spełnienia, gdyż prowadziłoby to do zwiększenia zadłużenia budżetu gminy - wyjaśnia Elżbieta Wróbel. Jak dodaje szefowa gminy, w konsekwencji spowodowałoby to destabilizację polityki finansowej gminy, powodując utratę płynności oraz niewypłacalność samorządu terytorialnego.
Biorąc pod uwagę liczbę uczniów w Siedlance oraz osiągane przez nich wyniki egzaminacyjne, wójt gminy poinformowała, że od października zostały rozdzielone godziny. Po jednej godzinie matematyki w klasach od IV do VII. Także jedna godzina polskiego została rozdzielona w klasach VI i VII .
W podsumowaniu swojego uzasadnienia Elżbieta Wróbel nadmieniła, że arkusz organizacji pracy Szkoły Podstawowej w Siedlance został złożony przez dyrektora placówki jeszcze w kwietniu. Kuratorium oświaty zaopiniowała go pozytywnie.
Zgodnie z przepisami
- W klasach, w których prowadzone są zajęcia w dwóch klasach równolegle, łączenia nie przekraczają 50 proc. zajęć obowiązkowych - wyjaśnia Elżbieta Wróbel, wójt gminy Niwiska. Zatem maksymalna liczba uczniów nie przekracza dwóch osób i jest zgodna z rozporządzeniem MEN, które mówi, że w oddziałach I-III klas podstawowych wynosi nie więcej niż 25 uczniów. W uzasadnionych przypadkach liczba może wzrosnąć do 27 osób. Ten przepis nie dotyczy wyższych roczników.
Oddział łączony obejmie też klasy VII, gdzie jest 9 uczniów i klasę VII, gdzie uczęszcza 3 wychowanków. Prawo oświatowe mówi, że dopuszczona jest możliwość organizowania nauczania w klasach łączonych. Dotyczy to szkół działających w szczególnie trudnych warunkach demograficznych lub geograficznych. - Rozwiązanie lokalnego problemu przy pomocy klas łączonych powinno być więc stosowane w sytuacji, gdy potrzeba łączenia klas wynika chociażby z przesłanek demograficznych - tłumaczy szefowa gminy i dodaje: - Gmina Niwiska znajduje się właśnie w takiej sytuacji.
Rozdzielenie klas łączyłoby się z dodatkowym nakładem pieniężnym, a wójt odpowiedzialna jest za całość jednostki finansowej, którą kieruje. Inaczej rzecz ujmując, wydatki publiczne powinny być dokonywane w sposób celowy i oszczędny. Mała liczba uczniów w szkołach powoduje, że otrzymywana subwencja oświatowa (nieodpłatna i bezzwrotna pomoc finansowa udzielana najczęściej przez państwo określonym podmiotom przyp.red.) corocznie wymusza zwiększenie nakładów pieniężnych na wydatki związane z oświatą.
Nie chcieli
Przypominając, tak jak i inni rodzice, radna Ewa Jachyra, złożyła swój podpis pod petycją skierowaną do Elżbiety Wróbel, wójta gminy Niwiska. Mieszkańcy w związku z decyzją łączenia klas w szkole podstawowej w Siedlance prosili od odstąpienia od takiego zamiaru. Rodzice uczniów, powołując się na zapis w konstytucji, zaznaczyli, że mają poważne wątpliwości, czy nie są łamane prawa ich jak i dzieci. - Władze publiczne zapewniają obywatelom powszechny i równy dostęp do wykształcenia - czytamy w petycji.
Autorzy petycji zaznaczyli, że zaniepokojeni są liczbą łączonych oddziałów z początkiem nowego roku szkolnego. Podkreśli swój przeciw wobec takiej organizacji pracy ich dzieci. - Nie ma podstaw do twierdzenia, że jest ona (szkoła przyp.red) prowadzona w trudnych warunkach demograficznych - podkreślali opiekunowie. Nauka dzieci w grupie ok. 24-osobowej na dwóch poziomach edukacyjnych jest dla rodziców niewyobrażalna. Ich zdaniem na połączeniu klas znacznie ucierpią uczniowie ze względu na obniżenie komfortu nauczania.
W 2019 r. przyznana subwencja wynosi 7 116 067 zł. Zaplanowane wydatki sięgają kwoty 8 643 440 zł. Oznacza to, że gmina musi dołożyć z własnego budżetu 1 527 373 zł.