reklama
reklama

- W końcu dojdzie do wypadku śmiertelnego - mówi mieszkaniec Brzostowej Góry. Chodzi o zimowe utrzymanie dróg. Co na to samorząd?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum Korso Kolbuszowskie

- W końcu dojdzie do wypadku śmiertelnego - mówi mieszkaniec Brzostowej Góry. Chodzi o zimowe utrzymanie dróg. Co na to samorząd? - Zdjęcie główne

Mieszkaniec Brzostowej Góry obawia się, że może dojść do tragedii. | foto Archiwum Korso Kolbuszowskie

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SYGNAŁY CZYTELNIKÓWMieszkaniec Brzostowej Góry w gminie Majdan Królewski alarmuje, że w lesie na odcinku od szkoły w kierunku DK9 notorycznie jest "szklanka" na drodze. - W końcu dojdzie do wypadku śmiertelnego. Ktoś na tym zakręcie wypadnie i się zabije - mówi mężczyzna. Co na to samorząd?
reklama

W środę (8 lutego) odebraliśmy telefon od mieszkańca Brzostowej Góry. Mężczyzna w rozmowie z nami twierdził, że droga od szkoły w kierunku DK9 jest po marznących opadach śmiertelnie niebezpieczna, a piaskarki na tym odcinku ciężko uświadczyć.

- To, co się dzieje w Brzostowej Górze, to jest dla nas, mieszkańców, tragedia. Teraz mamy w dzień dodatnie temperatury. Droga od szkoły do DK9 idzie przez las. Nie jest ona odśnieżona, w ogóle nie wiem, czy była odśnieżana po ostatnich opadach. W nocy zamarza. Jest jedna wielka szklanka. Nie mamy dzisiaj lat osiemdziesiątych i są pogody długoterminowe

reklama

- informował w rozmowie z nami mieszkaniec sołectwa i dodał:

- Nikt nie chce się podjąć tego odśnieżania w dzień, ani tym bardziej posypać w nocy, żeby rano dało się dojechać do pracy. W końcu dojdzie do wypadku śmiertelnego, ponieważ lesie ktoś na tym zakręcie jednym czy drugim, po prostu wypadnie i się zabije. 

Ten w rozmowie z nami przyznał, że problem był wielokrotnie zgłaszany do Ireny Krystel, sołtys Brzostowej Góry. Ta miała dzwonić do urzędników, a ci mieli z kolei zapewniać, że działają w tym temacie. Nam do przedstawicielki nie udało się na ten moment dodzwonić.

Nasza redakcja skontaktowała się z wicewójt Janiną Wójtowicz. Pytaliśmy o to, czy zostały podjęte jakiekolwiek działania w tej sprawie. Prawa ręka wójta przyznała, że otrzymała w środę jeden telefon od mieszkańca wsi. Zaraz po tym we wskazane miejsce miała udać się piaskarka i posypać drogę.

reklama

Zastępca Jerzego Wilka zapewniła w rozmowie z Korso, że reagują na każdy telefon i starają się pilnować, aby drogi na terenie majdańskiej gminy były na bieżąco odśnieżane oraz posypywane solą i piaskiem, gdy tylko zajdzie taka potrzeba. Wójtowicz jednocześnie podkreśliła, że nie zawsze się udaje dojechać wszędzie na czas, a samych interwencji ze strony mieszkańców w kwestii zimowego utrzymania dróg nie mają dużo.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama