Budynek miał mieć od 80 do 100 metrów długości. Rolnik chciał hodować drób na mięso - brojlery, gęsi, kaczki lub indyki - na tym etapie jeszcze nie zdecydował. Jednak jak sam mówi, spotkał się z murem w postaci dzikowieckiego urzędu, z wójtem Józefem Tęczą na czele.
- My jesteśmy na wsi. Teren, na którym chciałem stawiać kurnik, jest terenem rolniczym. Na wsi zakazuje się produkcji rolnej, no tak to wygląda
- przekonuje Reguła.
Plan zagospodarowania na nowo po 24 latach
Mieszkaniec gminy Dzikowiec złożył we wrześniu ubiegłego roku wniosek do urzędu w sprawie ustalenia warunków zabudowy kurnika na swojej działce.Gmina w odpowiedzi zawiesiła natomiast to postępowanie do czasu uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (określającego m.in. co na danym terenie może być budowane), jednak nie później niż do 19 czerwca tego roku. Pierwotny plan powstał 1 stycznia 1998 roku i od tamtej pory nie był zmieniany.
- Czemu wcześniej nikt nie uchwalał planu zagospodarowania przestrzennego, nikt nic nie robił, dopóki ja nie "wyskoczyłem" z kurnikiem?
- dopytywał Reguła.
Radni błyskawicznie, bo tydzień po tym, jak zainteresowany otrzymał pismo z gminy, przystąpili do uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP). Wszyscy samorządowcy byli za.
Czy planowana inwestycja budowy kurnika była impulsem dla gminy, aby zablokować działalność rolniczą mieszkańca Nowego Dzikowca?
"Śmierdzący" problem. Pytanie dla kogo?
Jak zauważa mężczyzna, działka znajduje się z dala od zabudowań, a na budowę potrzebował niecały hektar płaskiego terenu. W ostatnim czasie dostał zielone światło od energetyki i gospodarki komunalnej. Murem nie do przejścia, przynajmniej na ten moment, okazał się urząd.
- Inwestycję zablokowano z powodu bardzo błahego. Ktoś stwierdził, że z mojego kurnika będzie mu śmierdziało na jego obejściu i ja nie mam prawa tam budować
- przekonuje rolnik.
Mieszkańcy przeciwko rolnictwu?
Wpływ na decyzję o sporządzeniu nowego planu zagospodarowania przestrzennego miała - według wójta Józefa Tęczy - duża liczba wniosków, które wpłynęły od mieszkańców gminy Dzikowiec.
- Teren posiada atrakcyjną lokalizację, w związku z tym ma szanse stać się nowym terenem rozwojowym miejscowości. Mieszkańcy nie są zainteresowani prowadzeniem działalności rolniczej
- czytamy w uzasadnieniu.
Z tego wynika, że nie uwzględniono w tej sprawie głosu - rolnika, który chce prowadzić działalność rolniczą.
Samo złożenie wniosku przez Grzegorza Regułę o ustalenie warunków zabudowy kurnika powinno być jasnym sygnałem dla gminy, że zainteresowanie prowadzeniem działalności rolniczej na wskazanym terenie, po prostu jest. Mimo to Józef Tęcza przekonuje, że wola mieszkańców jest zgoła inna.
- Jak wynika z większości wniosków, właściciele nieruchomości są zainteresowani przeznaczeniem tych terenów pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną oraz wyłączeniem działek z produkcji rolnej
- powiedział zdecydowanie włodarz dzikowieckiej gminy.
Nie wszystko przesądzone?
Czy więc decyzja została już przesądzona? Czy dla rolnika z Nowego Dzikowca to definitywny koniec i budowa kurnika musi odejść w zapomnienie? Nie do końca.Radni gminy Dzikowiec co prawda przyjęli uchwałę w sprawie przystąpienia do sporządzenia MPZP, jednak to nie oznacza, że plan został zatwierdzony. Aktualnie jest on w trakcie opracowywania, a przeznaczenie terenów w planie zagospodarowanie nie zostało jeszcze ustalone. - Trudno jest na ten moment określić dokładnie, jak długo to potrwa - zaznaczył wójt.
Jak przyznał Józef Tęcza, uchwały nie poprzedzały konsultacje społeczne. Włodarz wspomniał jedynie o wnioskach od mieszkańców, które trafiły bezpośrednio do urzędu.
Mieszkańcy natomiast będą mogli się wypowiedzieć co do projektu MPZP w momencie, gdy plan zostanie wyłożony w dzikowieckim urzędzie. Ma to nastąpić niebawem. Społeczność gminy Dzikowiec ma być o tym poinformowana poprzez obwieszczenie na tablicy ogłoszeń w budynku, na stronie internetowej Biuletynie Informacji Publicznej oraz ogłoszenie w gazecie.
Na końcu Józef Tęcza dodał, że planowane jest uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego również dla innych miejscowości na terenie gminy Dzikowiec. - Prace są na etapie przygotowywania potrzebnej dokumentacji - podsumował.