Kolbuszowska straż pożarna zgłoszenie o pożarze domu w Komorowie otrzymała w niedzielę o godz. 4:23 rano. Na miejsce wysłano w sumie 6 strażackich zastępów, w tym jeden z Nowej Dęby.
Bryg. Marcin Wieczerzak, oficer prasowy KP PSP w Kolbuszowej, poinformował, że paliło się poddasze i dach drewnianego budynku. Jedna osoba została poszkodowana. To mężczyzna, który z licznymi poparzeniami ciała trafiła do szpitala.
- Spaliło się wnętrze budynku z wyposażeniem, konstrukcja dachu oraz strop drewniany. Straty oszacowano wstępnie na 200 tys. złotych. W pożarze poszkodowany został mężczyzna. Z poparzeniami twarzy, brzucha i kończyn został przekazany Zespołowi Ratownictwa Medycznego
- przekazał oficer.
Akcja gaśnicza, w której brało udział 23 strażaków, trwała ponad 3 godziny.
Mieszkańcy, którzy w pożarze stracili cały dobytek swojego życia, potrzebują pomocy.
- Wychodzę do Was z ogromną prośbą o wsparcie po niszczycielskim pożarze w domu, w którym mieszkałem z moim bratem Marcinem oraz ojcem Stanisławem
- pisze Paweł mieszkaniec Komorowa.
Dzień 15 stycznia 2023 roku pozostanie w ich pamięci już na zawsze. - Niestety nie da się wymazać z pamięci dnia, w którym ogień odbiera dobytek życia i rani w ogromnym stopniu najbliższych - czytamy na stronie szczytny-cel.pl.
Mimo starań, aż sześciu zastępów straży pożarnej żywioł odebrał mieszkańcom gminy Majdan Królewski dach nad głową, wyposażenie, meble i ubrania. Nie pozostało nic.
- Straty materialne są ogromne, ale przy stratach fizycznych, jakie odniósł mój brat Marcin, są dosłownie niczym. Marcin doznał oparzeń ciała w 45 proc. w II i III stopniu. Jego stan jest krytyczny. Trwa walka o jego życie
- pisze jego brat Paweł.
Los postawił ich w bardzo trudnej sytuacji.
- Jest nam naprawdę ciężko, ale wiemy, że musimy być silni. Musimy stawić czoła wszelkim trudnościom i zacząć wszystko od nowa. Niestety dla nas samych będzie to niemożliwe. Dlatego zdecydowaliśmy się utworzyć zbiórkę z wiarą, że znajdą się osoby, które dzięki swojemu wsparciu nam to ułatwią. Potrzeb jest i będzie wiele. Konieczny jest zakup najpotrzebniejszych przedmiotów codziennego użytku i stworzenie dla nas miejsca do życia. Chociaż stan Marcina jest zły, to jesteśmy dobrej myśli. Wierzymy, że uda mu się wygrać walkę o swoje życie. I chociaż nie możemy cofnąć czasu i uchronić go przed cierpieniem, jakie go spotkało, to chcemy zrobić wszystko, by ułatwić mu powrót do zdrowia. Niestety proces takiego leczenia jest długi i kosztowny. Dlatego każda pomoc dobrych ludzi będzie miała dla nas olbrzymie znaczenie i już teraz za nią dziękujemy!
- zwraca się z apelem rodzina pogorzelców, którzy stracili w pożarze wszystko.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.