Jacek Ćwięka w poprzednich wyborach kandydował do Senatu z listy Konfederacji. Jak informuje portal korso.pl, w środę (13 grudnia) na jego koncie twitterowym pojawił się wpis o konieczności "odżydowienia Sejmu, Senatu i Pałacu Prezydenckiego". Jeden z użytkowników zapytał w jaki sposób polityk ma zamiar "odżydowić Sejm", na co padła odpowiedź "najlepiej Cyklonem B.".
To nie był jednak koniec absolutnie skandalicznych wpisów na koncie mieleckiego polityka. Niedługo później pojawił się wpis, w którym zapowiedziano, że "jutro o godzinie 16:01 w Sejmie wybuchnie BOMBA". W dalszej części pojawiła się groźba, że "menora chanukowa wyleci w powietrze razem z zapalającymi".
Fot. zrzuty ekranu z twitterowego konta Jacka Ćwięki
Konto polityka szybko zostało zablokowane. On sam, chwilę po północy, opublikował na facebooku film, w którym tłumaczy, że ktoś włamał się na jego konto. Film został nagrany pod komendą policji w Rzeszowie, gdzie Jacek Ćwięka miał złożyć zawiadomienie o włamaniu na konto.
Byłem tutaj, żeby zgłosić włamanie na moje konto. Ktoś włamał się na moje konto na twitterze i opublikował wpis, że jutro wybuchnie bomba w Sejmie. Nie byłem to ja. Ktoś opublikował to w moim imieniu po włamaniu na konto. Sprawa została zgłoszona na policję i teraz policja będzie badać jak to się stało. Natomiast chcę jasno powiedzieć, że nie mam z tym nic wspólnego.
- mówił Jacek Ćwięka.
W rozmowie z nami, Jacek Ćwięka zaprzeczył, jakoby był autorem któregokolwiek z wyżej wymienionych wpisów.
Nie mam z tym nic wspólnego i nigdy nie wypowiedziałbym takich słów. To skandaliczne i niedopuszczalne.
- mówił Jacek Ćwięka.
Niezależnie od wszystkiego, polityk już poniósł konsekwencje. Ewa Zajączkowska-Hernik, rzecznik prasowa Konfederacji, poinformowała, że Jacek Ćwięka został wydalony z Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna, który ledwie dzień wcześniej wywołał światowy skandal, gasząc w Sejmie chanukiję przy pomocy gaśnicy, o czym możecie przeczytać TUTAJ.
Fot. twitter Ewa Zajączkowska-Hernik
Obaj panowie ściśle współpracowali w poprzedniej kadencji. W czasie konferencji prasowej w Mielcu, na której przedstawiono Jacka Ćwiękę jako kandydata do Senatu, z ust Grzegorza Brauna również padały antynaukowe i skandaliczne słowa na temat osób LGBT. Możecie o tym przeczytać TUTAJ.
Jacek Ćwięka w wyborach do Senatu zdobył ponad 40 tysięcy głosów i nie uzyskał mandatu.
AKTUALIZACJA
Jacek Ćwięka wydał oficjalne oświadczenie w sprawie wpisów na jego koncie. Jego treść publikujemy poniżej:
Szanowni Państwo,
W związku ze skandalicznymi i niedopuszczalnymi wpisami, jakie pojawiły się wczorajszego wieczora (tj. 13.12.2023r.) na moim profilu na portalu społecznościowym X (dawniej Twitter), sugerującymi jakobym miał dokonać zamachu terrorystycznego w budynku Sejmu RP jednoznacznie i stanowczo oświadczam, iż nie jestem ich autorem. Wpisy te nie zostały zamieszczone przeze mnie, a były wynikiem nielegalnego wtargnięcia nieznanych osób na mój profil po wcześniejszym złamaniu zabezpieczeń.
Chcę jasno i mocno określić, że uważam takie wpisy czy posty za całkowicie nieodpowiednie i nie mające prawa zaistnieć w przestrzeni publicznej oraz, że zupełnie się od nich odcinam. Nigdy nie było moją intencją, czy nawet myślą aby popełnić tak haniebny czyn, czy chociażby wpis. Żaden człowiek, czy tym bardziej katolik nie powinien nigdy pozwolić sobie na zachowanie tego typu.
Faktem jest, że jestem bardzo sceptyczny co do żydowskich obrzędów, jakie od 17 lat odbywają się w budynkach polskich władz, takich jak Sejm, Senat, czy Pałac Prezydencki. Uważam, nie nie są to miejsca, w których powinno się kultywować takie tradycje, a mniejszość żydowska nie powinna być uprzywilejowana w tym zakresie w Polsce. Jednak zdecydowanie potępiam wszelkie próby siłowego rozwiązania tego problemu.
Jeszcze raz zapewniam, że wpisy, które ukazały się na moim profilu były wynikiem włamania, natomiast ja - kierując się dobrem ogólnym Państwa, oraz przestępczym charakterem tego zdarzenia - zgłosiłem sprawę organom ścigania, osobiście stawiając się w Komendzie Policji i złożyłem tam zeznania.
Całą tą sytuację odbieram jednak jako perfidny i zorganizowany atak na partię Konfederacja, zmierzający do zniszczenia jej działaczy poprzez doprowadzenia do skompromitowania w oczach opinii publicznej. Pozostaje tylko pytanie kto za tym stoi i komu zależy na zniszczeniu Konfederacji oraz jej polityków.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.