Miejscem wycieczki był odcinek klifowego wybrzeża Oceanu Atlantyckiego w zachodniej części Irlandii. Klif ma około 14 km długości, a w najwyższym miejscu osiąga wysokość 214 metrów.
- Widoki były przepiękne, choć nie należało zbliżać się za bardzo do brzegu, bo przy takich wysokościach mogłoby to skończyć się tragicznie. Niestety pogoda pokrzyżowała plany w zwiedzaniu położonego w pobliżu miasta Doodle. Spadł ulewny deszcz i zrezygnowaliśmy ze spaceru po mieście. Wszyscy bogaci w nowe doświadczenia i przemoknięci do suchej nitki wróciliśmy do domów i swoich rodzin goszczących, gdzie mogliśmy się przebrać i zjeść ciepły obiad
- napisali uczniowie.
Jak sami przyznali, jesienna pogoda w Irlandii nie rozpieszcza. Mimo to udało się im zwiedzić Cork i sąsiednie urokliwe miasteczka (np. Ballincolling), pospacerować nad morzem, posmakować lokalnej potrawki z jagnięciną, zjeść irish breakfast, które składa się z białych kiełbasek, fasolki w pomidorach, tostów z jajkiem i białego puddingu przypominającego białą kaszankę.
- Irlandczycy są bardzo mili - w mieście, w autobusie czy restauracji. Do zwyczajnego powitania „hi” przyklejone jest pytanie „how are you?”, które nie wymaga jednak odpowiedzi, jest zwrotem grzecznościowym. Irlandia jest bardzo ciekawym krajem, powszechnie kojarzy się z kulturą celtycką, muzyką i tańcami celtyckimi, klifami, baśniami o elfach, krasnoludach, szukaniem garnka złota na końcu tęczy, kolorem zielonym, piwem Guinness, Irlandzką whiskey
- mówili o Zielonej Wyspie wychowankowie weryńskiej szkoły i dodali na koniec:
- Nam będzie się kojarzyć z przygodą, trochę z deszczem, a również z praktyką ale i swobodą – to przecież 3 tygodnie bez szkoły!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.