Oba wydarzenia miały miejsce w niedzielę, 18 grudnia. Zarówno na kolbuszowskim rynku, jak i w szkole podstawowej w Kupnie, zjawiła się masa ludzi.
Był to czas, aby w świątecznej atmosferze spotkać się, złożyć sobie życzenia i okazać wielkie serce, pomóc drugiemu człowiekowi - tak było w przypadku kiermaszu, który miał za cel zebrać pieniądze na leczenie walecznej Oliwki.
Na rynku połamali się opłatkiem
Wigilijne spotkanie po raz kolejny odbyło się w Kolbuszowej. W niedzielę (18 grudnia) podczas miejskiej wigilii mieszkańcy złożyli sobie świąteczne życzenia i spróbowali wigilijnych potraw.Podczas niedzielnego spotkania na niewielkiej scenie ustawionej na rynku wystąpili uczniowie klasy wokalnej Marioli Szypuły, dzieci ze Świetlicy Profilaktyczno-Wychowawczej "Przystań" w Kolbuszowej oraz Grupa Folklorystyczna Seniorów "Ziemia Kolbuszowska".
Nie zabrakło też wigilijnych potraw przygotowanych m.in. przez koła gospodyń wiejskich. Mieszkańcy mogli spróbować np. ryby w panierce, barszczu z grzybami, czy pierogów.
- Żeby ten czas świąteczny wydłużył się nam na cały rok następny. Niech to będzie błogosławiony czas, abyśmy byli jedną rodziną, jedną wspólnotą -
mówił podczas wigilijnego spotkania Lucjan Szumierz, proboszcz kolbuszowskiej kolegiaty.
Wszystkie serca na pokład
Świąteczny kiermasz charytatywny rozpoczął się w niedzielę o godz. 11 w szkole podstawowej w Kupnie. Można było kupić mnóstwo niepowtarzalnych, ręcznie robionych świątecznych dekoracji i potraw. - Mamy jeden cel. Uzbierać pełną kwotę na operację naszej dzielnej Wojowniczki, która odbędzie się w Klinice w Niemczech - mówiła Katarzyna Furtak-Draus, jedna z organizatorek akcji.Udało się uzbierać niemałą sumę. Mieszkańcy po raz kolejny pokazali, że zdrowie drugiego człowieka nie jest im obojętne. Podczas całej akcji do skarbonek mieszkańcy powiatu kolbuszowskiego wrzucili w sumie 18 050,60 zł.
- Mimo trudnych czasów, pomimo mniejszej frekwencji niż zwykle, na przekór pogodzie oraz bez względu na wszelkie inne akcje organizowane wkoło i to tego samego dnia udało się! Tak, mamy sukces! Kwota z dzisiejszego kiermaszu jest wysoka i przerosła nasze skromne oczekiwania
- cieszyła się Katarzyna Furtak Draus.
Alicja Kret, mama Oliwki, również gorąco podziękowała za ten piękny gest, zarówno tym, którzy dołożyli cegiełkę do leczenia dziewczynki, jak również osobom, które przygotowały całe wydarzenie. Dziękujemy wszystkim, za pomoc, za wsparcie, za ogrom pracy włożonej w przygotowanie kiermaszu - dodała.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.