Żywe drzewko to nieodzowna polska tradycja. Co roku w centralnej części domu stawiana jest choinka. Niektórzy z nas wybierają wygodniejszą formę i zaopatrują się w sztuczne drzewka. Są i tacy, którzy nie wyobrażają sobie świąt bez żywej pachnącej jodły czy świerka. Ścinanie drzew w lesie jest surowo zakazane, dlatego Nadleśnictwo Kolbuszowa wyszło naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców i oferuje przedświąteczną sprzedaż przeróżnych rodzajów iglaków. - Z roku na rok sprzedaż choinek wzrasta - mówi Natalia Batory, pracownik nadleśnictwa. - W tamtym roku sprzedaliśmy ok. 500 szt.
Okazuje się, że najchętniej ludzie kupują drzewka świerkowe do trzech metrów wysokości. - Ludziom zależy na wyglądzie choinek - opowiada przedstawicielka Nadleśnictwa Kolbuszowa. - Ważne jest, by nie był to przysłowiowy "drapak". Część osób pyta też, kiedy były drzewka pozyskane, czy były świeżo ścięte, bo wtedy dłużej postoją u nas w domu - dodaje.
Pracownicy doradzają wybór naturalnej choinki w zamian za sztuczną, która rozkłada się setki lat w środowisku. Jak mówi pani Natalia, naturalne drzewko choinkowe jest lokalnym darem lasu, pięknie pachnie i co najważniejsze, szybko się rozkłada.
Kupujący pytają także, co zrobić, by choinka długo postała w domu. - Należy użyć specjalnego stojaka z podstawką na wodę i stale ją uzupełniać - doradza pracownik Nadleśnictwa Kolbuszowa. - Ważne jest też, by kaloryfer, przy którym zamierzamy postawić choinkę, skręcić do zera - dodaje.
Kradzież leśnych drzew
Kradzież drzewa jest surowo zakazana. Za ścięcie choinki w lesie wobec sprawcy kierowane są wnioski do sądu lub mandat do 500 zł. Za kradzież gałęzi na świąteczne stroiki grozi mandat do 500 zł lub wniosek do sądu. - Kradzieże się zdarzają - mówi Natalia Batory. - Jest to po kilka przypadków rocznie, na dzień dzisiejszy nie jest to znaczący problem. Aby ograniczyć to zjawisko, organizowane są akcje, patrole, zasadzki. Teren leśny dodatkowo jest monitorowany. Współpracujemy również z policją w tym zakresie. W związku z dużą ilością choinek sprzedawanych przez nadleśnictwo oraz inne prywatne podmioty skala kradzieży z roku na rok spada - opowiada nam przedstawicielka Nadleśnictwa Kolbuszowa.
Straż Leśna rozpoczęła właśnie patrole bazarów i targów pod kątem legalności pozyskania stroiszu. Patrolowane są również lasy. Jak informuje nadleśnictwo, złodzieje potrafią niszczyć drzewa bez opamiętania, by móc pozyskać materiał na wieńce czy inne ozdoby. Wskutek ich działań w niektórych miejscach niemal wszystkie drzewa są uszkodzone. - Jeśli zauważycie takie osoby w lesie, dajcie nam znać lub zgłoście sprawę na policję - zaznacza pracownik leśnej służby i dodaje: - Nie powinniśmy mimo to rezygnować z wieńców i ozdób wykonanych ze stroiszu. Są one naturalnym elementem, szybko ulegają biodegradacji i nie są szkodliwe dla środowiska, w przeciwieństwie do plastikowych wieńców i kwiatów.
Stroisz pozyskuje się ze specjalnych plantacji. Pochodzi on również z zabiegów pielęgnacyjnych w lesie. Osoby, które nabyły go w Nadleśnictwie Kolbuszowa i sprzedają na targach, powinny posiadać dokumenty poświadczające legalność pozyskania. W przypadku pochodzenia stroiszu z Lasów Państwowych sprzedający powinien mieć tzw. asygnatę, którą wystawia nadleśnictwo.
Sprzedaż choinek w nadleśnictwie w Świerczowie ruszyła 10 grudnia. W ofercie są drzewka sosnowe, świerkowe i jodłowe oraz gałęzie jodłowe na świąteczne stroiki.
Choinkę dekoruje się zgodnie z tradycją w Wigilię. W ludowych wierzeniach drzewo jest symbolem życia, płodności i odrodzenia. Co ciekawe, zwyczaj dekorowania drzewka początkowo traktowany był przez kościół jako pogański i mocno krytykowany.
Na wsi choinki pojawiły się dopiero w okresie międzywojennym, głównie rejony Polski południowej i centralnej. Zwyczaj przyozdabiania drzewka szczególnie upodobali sobie mieszkańcy południa Polski. Górale mieli swoją, odrębną koncepcję, którą nazywali "jutka". Góralska tradycja różniła się tym, że drzewko wieszało się do góry nogami i przyozdabiało się różnego rodzaju słodyczami i suszonymi owocami.