Silne porywy wiatru, które przetoczyły się przez powiat kolbuszowski, uszkodziły dachy domów i budynków gospodarczych w kilku miejscowościach. Najbardziej ucierpiała gmina Kolbuszowa, a najwięcej interwencji odnotowano w Widełce. Żywioł dał się też we znaki m.in. mieszkańcom Kolbuszowej Górnej, Kolbuszowej Dolnej, Kupna i Nowe Wsi. Jak informuje kolbuszowski MOPS, łącznie do straży zgłoszono dziesięć przypadków zniszczeń budynków - w tym sześć dotyczyło domów mieszkalnych.
Urzędnicy ruszyli w teren
Jak przekazał w rozmowie z nami Krzysztof Sudoł, Zastępca Kierownika Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, w odpowiedzi na te wydarzenia, pracownicy kolbuszowskiego MOPS-u rozpoczęli działania zgodne z obowiązującymi procedurami. Udali się na miejsce, sporządzili protokoły i ocenili zakres szkód. Dwa przypadki były bardziej poważne od pozostałych – w jednym dach został zerwany całkowicie, w drugim – częściowo.Działania MOPS-u nie ograniczają się do sporządzenia dokumentacji. Kluczowym krokiem jest weryfikacja, czy osoby poszkodowane posiadają ubezpieczenie i czy ich polisy pokryją poniesione straty. Jeśli nie – w grę wchodzi pomoc finansowa ze środków publicznych.
W przypadku zgłoszonych szkód MOPS ocenia zarówno potrzeby materialne, jak i sytuację życiową rodzin. Wszystko odbywa się według ścieżki, którą wyznaczyły wcześniej odpowiednie wytyczne z Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego. Jak dotąd, pomoc finansowa znajduje się na etapie weryfikacji – decyzje mają być wydawane możliwie szybko, zaraz po uzyskaniu pełnych informacji od ubezpieczycieli.
Nie każdy zgłasza się po pomoc
W przypadku drobnych uszkodzeń wielu mieszkańców decydowało się na samodzielne naprawy – bez zgłaszania szkód służbom ani urzędom. Aby mieć pełny obraz sytuacji, kolbuszowski MOPS planuje w przyszłym tygodniu zwrócić się do straży pożarnej z prośbą o informacje na temat ewentualnych dodatkowych zgłoszeń, które mogły wpłynąć w ostatnich dniach.Jak wiadomo, w ciągu minionego tygodnia IMGW wydawał alerty pogodowe drugiego i pierwszego stopnia dla regionu – ostrzeżenia dotyczyły intensywnych opadów deszczu i burz. Niewykluczone więc, że liczba podobnych zdarzeń może jeszcze wzrosnąć. Pracownicy pomocy społecznej są więc na taką ewentualność przygotowani.
Pomoc nie tylko finansowa
Jak podkreślają urzędnicy, pomoc nie zawsze przybiera formę pieniędzy. Dla tych, którzy nie potrzebują wsparcia materialnego, oferowane jest doradztwo – informacje, gdzie można uzyskać np. plandeki czy inne środki zabezpieczające dachy i budynki przed dalszymi szkodami.Krzysztof Sudoł dodał, że wieloletnia praktyka pokazuje, że ubezpieczenia zwykle pokrywają większość strat. Jednak nie oznacza to, że każda sytuacja wygląda tak samo – każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie, z uwzględnieniem konkretnych potrzeb rodzin.
Kolbuszowski MOPS zachęca mieszkańców, którzy ucierpieli w wyniku nawałnicy, by nie zwlekali ze zgłoszeniami. Nawet drobne zniszczenia mogą mieć długofalowe skutki, a możliwość otrzymania wsparcia – czy to finansowego, czy organizacyjnego – jest realna.
Komentarze (0)