W trakcie zebrania wiejskiego w Lipnicy mieszkańcy decydowali, na co przeznaczą dziesiątki tysięcy złotych. Do podziału było niespełna 61 900 zł. Na spotkaniu pojawiło się najwięcej spośród wszystkich sołectw mieszkańców uprawnionych do głosowania - 42.
Najwięcej na zbiornik i remont dróg
Sołtys Eugeniusz Panek wyszedł z propozycją, aby fundusze przeznaczyć na zakup namiotów promujących sołectwo (12 tys. zł), organizację imprezy dla mieszkańców (9 tys. zł), zakup wyposażenia dla OSP (5 tys. zł), uporządkowanie zbiornika przeciwpożarowego (20 tys. zł) oraz remont dróg gminnych (15 897 zł).Przed uchwaleniem budżetu głos zabrała jedna z mieszkanek. Ta zastanawiała się, skąd tak wysokie koszty organizacji imprezy. Sołtys odpowiedział, że kwota w bieżącym roku została podzielona między OSP a KGW.
Obecny na zebraniu wójt Józef Tęcza zwrócił uwagę, że kasa zabezpieczona z funduszu na wszystko i tak nie wystarczyła. Jak zauważył włodarz, każda miejscowość decydująca się na zrobienie imprezy musiała zabezpieczyć podobną kwotę.
Pojawiły się także pytania dotyczące uporządkowania zbiornika przeciwpożarowego. Mieszkańcy mieli obawy, że pieniądze zostaną wyrzucone w błoto, a obiekt zostanie za kilka lat zasypany. Wójt zapewnił, że nie ma takich planów.
- Zbiornik będzie istniał, a teraz jest plan, by go wizualnie poprawić - uspokajał Tęcza.
Ostatecznie plan wydatków nie uległ zmianie. 39 mieszkańców opowiedziało się za, natomiast trójka z nich wstrzymała się od głosu. Wniosek przyjęto.
O planowanych inwestycjach z funduszu sołeckiego na rok 2024 w gminie Dzikowiec poinformujemy wkrótce. Szczegółowa rozpiska zostanie opublikowana w najnowszym wydaniu Tygodnika Korso Kolbuszowskie, a w późniejszym okresie będzie dostępna także na naszej stronie internetowej.
Inwestycja potrzebna w gminie
Ostatnie inwestycje pokazują, że gmina inwestuje w zbiorniki przeciwpożarowe. Nie tak dawno w niedalekim Górnym Dzikowcu odnowiono istniejący tam obiekt. Zbiornik przy ul. Rzeszowskiej został ogrodzony.O wymianę starego ogrodzenia i remont zbiornika apelował wielokrotnie podczas posiedzeń rady gminy radny Jerzy Sito. Samorządowiec w rozmowie z nami przyznał, że ząb czasu mocno nadwyrężył zbiornik, a dotychczasowe ogrodzenie powstało w latach sześćdziesiątych.
Niejednokrotnie pojawiały się głosy wśród radnych i mieszkańców, aby zbiornik zasypać. Temu pomysłowi sprzeciwiła się jakiś czas temu rada sołecka, która nie zgodziła się na jego likwidację.
Sito uważa, że przywrócenie do użytku jest niezwykle ważne, chociażby ze względu na wysokie temperatury i suszę w lecie. Jak usłyszeliśmy, woda tam ciągle jest. Pozostaje kwestia odkrzaczenia terenu wokół i utrzymanie obiektu w dobrym stanie.
- Myślę, że zbiornik się przyda. W razie klęski żywiołowej to wiadomo, że hydranty nie są aż tak wydolne, żeby zabezpieczyć tak duże ilości wody do zbiorników pożarowych
- mówił kilka miesięcy temu w rozmowie z nami.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.