Zdjęcia przemawiają

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI 9 września to jeden z najtragiczniejszych dni z historii miasteczka nad Nilem. Opowieści o tym wydarzeniu jest wiele, poczynając od pamiętników i relacji do opracowań naukowych. - Ale? Czy to cała prawda? Chyba nie – stwierdza Andrzej Wesołowski, pasjonat historii i regionalista.

Główne zdjęcie: Panorama północnej strony rynku, wszystkie szyby są całe. W tle widać płonącą Kolbuszową Dolną, stronę mielecką. Przy pojazdach stoi grupa polskich jeńców wojennych. Na rynku nie widać żadnych śladów gąsienic po czołgach i żadnych śladów walk.

Nasz rozmówca od ponad 40 lat zbiera fotografie dotyczące Kolbuszowej. W tym czasie w jego ręce trafiło 27 niemieckich zdjęć z lat 1939 - 1941. - W sierpniu tego roku znajomy z Podlasia przysłał mi trzy fotografie ukazujące prawdę z wydarzeń z 9 września 1939 roku - mówi i zanim wyjaśnia, co mówią zdjęcia, dodaje: - Na początek fragmenty pamiętników: „(...) z lasu szeroką ławą w towarzystwie pieszych ruszają czołgi (...), „ (...) po kilkudziesięciu minutach na rynek spada nawała ognia artyleryjskiego, wybuchają pożary (...)”, „(...) Niemcy wdzierają się w rejon rynku, słyszę silny ogień karabinowy i pojedyncze wybuchy granatów (...)” z relacji A. Krawca. Ikonografia Niemiecka przedstawia to wydarzenie inaczej. -Kolbuszową zajmowały samochody pancerne i transportery opancerzone Sdk- Fz 221, Kfz 21. Były to pojazdy 5 kompanii rozpoznawczej 2 dywizji pancernej - stwierdza i na podstawie posiadanych zdjęć odtwarza ciąg zdarzeń sprzed lat.

Więcej w 46 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE