Największe problemy mają kierowcy, których auta grzęzną w śniegu, i piesi, którzy mają problem przejścia zasypanymi chodnikami.
Problem kierowców
Kierowcy uskarżają się, że na drogach gminnych i powiatowych rzadko pojawiają się piaskarki i pługi śnieżne. - Chodzi o odcinek od Ostrów Baranowskich do Przyłeka - pisze jeden z Czytelników. - To, co tam się dzieje, jest naprawdę karygodne. Dojeżdżam codziennie do Mielca do pracy, droga, która normalnie zajmuje 25 minut, w ostatnim czasie przeciąga się do godziny. Rozumiem doskonale, że jest zima i jest śnieg, ale te drogi nie są w ogóle odśnieżane. Próbowałem skontaktować się z gminą, ale jak grochem o ścianę - dodaje.
Kolejne problemy zgłaszali mieszkańcy gminy Majdan Królewski. Jak twierdzą, najgorsza sytuacja jest na chodnikach przy drogach powiatowych i wojewódzkich.
W gminie Cmolas mieszkańcy także skarżą się na zimę i warunki na drogach. Mieszkaniec Trzęsówki zgłaszał problem zasypanej drogi i chodników w centrum wsi.
Co na to wójt gminy Cmolas? - Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach za utrzymanie czystości na chodnikach odpowiadają właściciele posesji przylegających - zaznacza Eugeniusz Galek. Jak dodaje włodarz gminy, Zakład Usług Komunalnych, który zajmuje się zimowym utrzymaniem dróg gminnych, może wspomagać mieszkańców w odśnieżaniu chodników gminnych i osiedlowych.
Do zadań ZUK w Cmolasie należy również odśnieżanie placów przy obiektach użyteczności publicznej. - Biorąc pod uwagę konieczność odśnieżania ok. 80 km dróg gminnych plus placów i chodników, to ZUK wykonuje to zadanie bardzo dobrze - kwituje Galek.
Chodnik właściciela
Jak się okazuje, chodniki przy posesjach winni odśnieżać właściciele, przy których znajdują się trakty dla pieszych. Jak informuje Eugeniusz Szczebiwilk, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych, powiat kolbuszowski, który zajmuje się odśnieżaniem dróg powiatowych, nie ma w planie odśnieżania chodników.
Henryk Wojdyło, radny powiatowy z Dzikowca, który czuwa jednocześnie nad odśnieżaniem dróg gminnych w Dzikowcu potwierdza, że z chodnikami jest problem. Zaznacza jednocześnie, że wykonawcy tam, gdzie nie ma zabudowań, starają się odśnieżać ścieżki dla pieszych. - Tam, gdzie są zabudowania, to właściciele jednak sobie odśnieżają - mówi radny i dodaje, że w przyszłości należy zająć się tym problemem. - Chodników przybywa, więc musimy pomyśleć, jak rozwiązać problem ich odśnieżania - informuje.
Więcej w aktualnym numerze Korso.