Z uporem maniaka

Opublikowano:
Autor:

Z uporem maniaka - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI Marek Opaliński walczy o to, aby na przejeździe kolejowym w jego miejscowości pojawiła się sygnalizacja świetlna. I chociaż kolej powiedziała "nie", to sołtys ma inny pomysł. Jaki?

Już na kwietniowych obradach gospodarz Zarębek poinformował, że kolej negatywnie rozpatrzyła jego pismo dotyczące zamontowania sygnalizacji świetlnej na przejeździe kolejowym. - Kolej argumentowała to tym, że jest zbyt małe natężenie ruchu, żeby przejazd zakwalifikował się na sygnalizację świetlną. Są określone parametry, których, jak czytałem w piśmie, przejazd w naszej miejscowości nie spełniał – mówił podczas sesji (26 kwietnia) radny. 

Za mało samochodów
Po miesiącu temat powrócił. Sołtys wykorzystał okazję i przy podejmowaniu uchwały w sprawie pomocy finansowej dla województwa podkarpackiego na Podkarpacką Podmiejską Kolej Aglomeracyjną (pisaliśmy o tym szczegółowo w poprzednim numerze naszego tygodnika) postanowił upomnieć się o przejazd w Zarębkach. - Czy w ramach tego dużego zadania nie udałoby się tego małego zadania dołączyć? Chodzi o poprawę bezpieczeństwa mieszkańców przejeżdżających przez te tory? - argumentował samorządowiec. 

Burmistrz zapewnił, że pytanie przekaże Mieczysławowi Borowcowi, dyrektorowi rzeszowskiego oddziału PKP PLK. - Projekt Podkarpacka Podmiejska Kolej Aglomeracyjna ma charakter partnerski. Liderem jest województwo, a partnerami samorządy i Polskie Linie Kolejowe. Każdy ma swoje zadania – zaznaczył Jan Zuba i dodał: - PLK ma swoje zadania związane z infrastrukturą kolejową, więc to PLK będzie odpowiadała za budowę peronów kolejowych, dodatkowych przystanków kolejowych, jak również za infrastrukturę torową i ta kwestia powinna się tam znaleźć.

Włodarz gminy zaznaczył także, że to nie brak pieniędzy, a niespełnianie odgórnych kryteriów uniemożliwia zamontowanie sygnalizacji świetlnej na przejeździe w Zarębkach. - Liczba pojazdów nie jest wystarczająca, żeby w zgodzie z rozporządzeniem można było tam zastosować sygnalizację świetlną. To jest jedyny parametr, jedyna przeszkoda, a nie brak pieniędzy – zaznaczył burmistrz. - Pieniądze na poprawę bezpieczeństwa zawsze muszą się znaleźć, natomiast ten przejazd nie spełnia parametrów – dodał.

Drwiny z sołtysa
Sołtys Opaliński nie odpuścił tak łatwo. - Z uporem maniaka będę dalej mówił o sygnalizacji świetlnej w Zarębkach. Po tej odpowiedzi z kolei zostałem troszkę wystawiony do wiatru i w pewnym sensie były ze mnie drwiny. Mówili mi ludzie: "w Cmolasie w polach jest przejazd z sygnalizacją świetlną, a ty sołtys nie możesz załatwić w Zarębkach sygnalizacji?" - żalił się Marek Opaliński. - Jak to jest? Jakimi kryteriami się kieruje kolej? I tak schodząc już na nasze podwórko, to prosiłbym pana burmistrza o to, żeby przeanalizował przejazd w Wojkowie i Zarębkach. Czy to są przejazdy o tych samych parametrach czy nie? - dociekał sołtys. 

Po jego stronie stanął także Józef Fryc, wiceprzewodniczący rady miejskiej. - Patrząc tak normalnie, po ludzku, to przed ponownym zwróceniem się do PKP należałoby uwypuklić to, że liczba pojazdów, jakie tam przejeżdżają i ukształtowanie terenu, na pewno jest o wielokroć bardziej niebezpieczne, jak w Wojkowie – zasugerował wiceszef rady miejskiej i dodał: - Nie chodzi o to, żeby tej sygnalizacji tam nie było. Niech będzie, bo widocznie taka jest potrzeba. Jednak Zarębki to szczególnie niebezpieczne miejsce. We wniosku należałoby więc wskazać na problemy, jakie tam występują, aby PKP popatrzyło na to z innego punktu widzenia.

Więcej w 24 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE