Susza, kornik ostrozębny, jemioła oraz zaśmiecanie lasów to problemy, z którymi nadleśnictwo zmaga się na co dzień.
Susza i kornik ostrozębny – zagrożenie dla lasów
- Nie ten, który jest na świerku, który był w Białowieży czy w Niemczech, ale kornik ostrozębny, który niszczy sosny
– mówił Bartłomiej Peret, wskazując na niebezpieczeństwo, które zagraża lasom w naszym regionie.
Kornik ostrozębny (Ips sexdentatus) to gatunek chrząszcza, który atakuje głównie sosny. Jest to szkodnik, który w wyniku swojego żerowania powoduje osłabienie i obumieranie drzew.
- Drzewa zaatakowane przez tego pasożyta zaczynają się przebarwiać, są najpierw jasnozielone, później żółte i wypadają kępowo
– dodaje Peret.
W warunkach suszy, która w ostatnich latach dotyka nasz region, drzewa są jeszcze bardziej podatne na atak tego szkodnika. Kornik ostrozębny zyskuje coraz większe pole do działania, szczególnie w lasach, które już są osłabione przez brak wody.
Kornik ostrozębny to jeden z wielu gatunków korników, jednak jego atak na sosny w Polsce może mieć szczególne znaczenie. To nie tylko problem dla leśników, ale i dla całego ekosystemu leśnego, który w wyniku tego typu zagrożeń staje się mniej odporny na inne choroby oraz zmiany klimatyczne.
Jemioła – niepozorny, ale niebezpieczny pasożyt
Nadleśniczy Peret wspomniał również o jemiole – pasożycie, który, choć na pierwszy rzut oka może wydawać się nieszkodliwy, w rzeczywistości może poważnie osłabić zdrowie drzew.
- Kilka lat temu sklasyfikowany został jako pasożyt, bo pozyskuje wodę z drzew. Proszę sobie wyobrazić, że te drzewa, które w tej chwili nie mają wody, ta jemioła dodatkowo dobija
– zaznaczał Peret.
Jemioła (Viscum album) to pasożytnicza roślina, która rośnie na drzewach, w tym na sosnach, świerkach czy bukach. Choć jej białe jagody są charakterystycznym elementem, który bywa wykorzystywany w tradycjach bożonarodzeniowych, w rzeczywistości jemioła jest poważnym zagrożeniem dla zdrowia drzew. Pobiera wodę i składniki odżywcze z roślin, na których rośnie, co prowadzi do ich osłabienia, a w skrajnych przypadkach – nawet do ich obumarcia.
W czasie suszy, kiedy drzewa już borykają się z brakiem wody, jemioła stanowi dodatkowe obciążenie, które może prowadzić do szybszego osłabienia roślinności leśnej. Choć jej obecność może być subtelna, jej negatywny wpływ na ekosystem leśny jest bardzo wyraźny, szczególnie w czasie, gdy lasy już borykają się z innymi trudnościami.
Zaśmiecanie lasów – nieodpowiedzialność firm budowlanych
Nadleśniczy Peret nie zapomniał również o problemie, który coraz bardziej dotyka lasy w powiecie kolbuszowskim – zaśmiecaniu przestrzeni leśnych.
- Są to przede wszystkim śmieci wyrzucane przez firmy budowlane, gdzie wykonują jakieś prace, nie utylizują śmieci i one lądują w lesie
– mówił.
Tego typu nieodpowiedzialne zachowanie jest coraz bardziej powszechne, a skutki są dalekosiężne. Wyrzucanie odpadów budowlanych do lasów nie tylko degraduje środowisko naturalne, ale także stwarza zagrożenie dla dzikiej fauny i flory.
- Na szczęście nieostrożność tych firm pozwala nam na namierzanie ich i stosujemy dość duże kary
– dodaje nadleśniczy, zaznaczając, że nadleśnictwo aktywnie walczy z tym problemem, stosując surowe kary finansowe wobec winnych.
Wnioski na przyszłość
Wszystkie te problemy – susza, kornik ostrozębny, jemioła i zaśmiecanie lasów – stawiają przed leśnikami i władzami wyzwania, które będą miały kluczowe znaczenie dla przyszłości naszych lasów. Dbanie o środowisko naturalne to odpowiedzialność nas wszystkich, a świadomość tych zagrożeń pozwala na podjęcie odpowiednich działań w celu ich minimalizacji.Nadleśnictwo Kolbuszowa nie ustaje w wysiłkach, by chronić nasze lasy, ale równie ważne jest, by wszyscy mieszkańcy dbali o ich przyszłość, nie tylko poprzez unikanie zaśmiecania, ale także poprzez wspieranie działań, które mogą pomóc w ochronie tego cennego zasobu.
Komentarze (0)