O tym brutalnym czynie na małym zwierzęciu, policja dowiedziała się od córki sprawcy, która zadzwoniła po funkcjonariuszy.
- Na miejscu policjanci znaleźli martwego małego kotka, który leżał za płotem na sąsiedniej posesji. Młoda kobieta, jako sprawcę wskazała ojca, który na wieść o przyjeździe policji, uciekł z domu - informuje KPP w Nisku.
Jak ustalili mundurowi, mężczyzna tego dnia przyniósł małego kotka do domu, w którym był już jeden kot. Dał go córce w prezencie.
- Po chwili zabrał kotka twierdząc, że dwa koty, to jednak za dużo. Kiedy ponowie wrócił do domu oświadczył, że zabił kota. Córka poinformowała policję. Ojciec miał wyrzucić martwe zwierzę na sąsiednią posesję. Sprawca był pijany - wyjaśniają policjanci.
Rudniczanin usłyszał zarzut zabicia małego kotka. Mężczyzna przyznał, że go zadeptał. Jako powód podał mizerny, chorobliwy wygląd zwierzęcia. Sprawca był pijany. Teraz grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.