- Otrzymaliśmy zgłoszenie od żony tego pana. Jak dojechaliśmy na miejsce, okazało się, że pan sobie nie życzy, żebyśmy mu udzielali pomocy. Mężczyzna powiedział nam też, że tylko udawał, że coś mu się stało, żeby nastraszyć żonę - tak opisuje zdarzenie w Niwiskach, z 19 lutego, członek zespołu karetki pogotowia.
Bił, kopał, szarpał
W czasie, gdy lekarz pogotowia wypełniał dokumentację medyczną, mężczyzna, którego dotyczyło wezwanie, zaczął używać obraźliwych słów w stosunku do ratowników medycznych.
- Zaczął wyzywać chłopaków od gówniarzy, obsrańców i tego typu "uroczych" słów. Zwróciliśmy mu więc uwagę, że jesteśmy funkcjonariuszami na służbie, ale pan rozjuszył się jeszcze bardziej. W naszej obecności uderzył żonę, więc chłopcy próbowali go odciągnąć. W międzyczasie, w zamieszaniu, kopnął jednego z ratowników, mnie poszarpał, chciał uderzyć, ale chłopcy go powstrzymali. Wezwaliśmy więc policję - relacjonuje lekarz specjalista medycyny ratunkowej.
W czasie interwencji policji mężczyzna w dalszym ciągu zachowywał się agresywnie wobec lekarza i ratowników medycznych. Zwyzywał też jednego z funkcjonariuszy policji. - Z uwagi na to, że naruszenie nietykalności cielesnej oraz znieważenie funkcjonariusza publicznego stanowią przestępstwo, w Komendzie Powiatowej Policji w Kolbuszowej zostało przeprowadzone postępowanie przygotowawcze - informuje Jolanta Skubisz - Tęcza, rzecznik prasowy KPP.
"Ty gnoju, srolu, obsrańcu"
Sprawa mieszkańca Niwisk trafiła przed Sąd Rejonowy w Kolbuszowej. Mężczyźnie przedstawiono łącznie cztery zarzuty dotyczące słownego znieważenia dwóch ratowników, lekarza medycyny i aspiranta sztabowego policji oraz naruszenia nietykalności cielesnej ratownika i lekarza w czasie pełnienia przez nich obowiązków służbowych. Treść zarzutów może szokować. Mężczyzna nie szczędził obraźliwych słów pod adresem zespołu karetki, mówiąc do ratowników: "ty gnoju, srolu, ch..., obsrańcu", do lekarza: "ty p... gruba dupo", a do policjanta: "ty gnoju śmierdzący, ch..., p.... czarnuchy". Ponadto mężczyzna kopnął jednego ratownika w prawe podudzie, a lekarkę poszarpał za rękaw.
Więcej w 42 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie