reklama

Wszyscy mówią ze to będzie zima stulecia. Co na to synoptycy?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Canva.com

Wszyscy mówią ze to będzie zima stulecia. Co na to synoptycy? - Zdjęcie główne

Wszyscy mówią ze to będzie zima stulecia. Co na to synoptycy? | foto Canva.com

reklama
Udostępnij na:
Facebook
KategoriaOd kilku tygodni w internecie huczy od zapowiedzi o nadchodzącej „zimie stulecia”. W mediach społecznościowych krążą mapy z rzekomymi arktycznymi mrozami i śnieżycami, które miałyby sparaliżować kraj już w listopadzie. Ale co na to prawdziwi meteorolodzy? Sprawdziliśmy prognozy dla Polski – i dla Podkarpacia.
reklama

Według najnowszych analiz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej oraz niezależnych serwisów meteorologicznych, nie ma powodów, by mówić o ekstremalnej zimie. Choć czekają nas chłodniejsze dni i okresy śniegu, prognozy nie zapowiadają długotrwałych mrozów ani rekordowych opadów.

Listopad wciąż pozostanie miesiącem przejściowym – z typowo jesienną aurą. Na Podkarpaciu termometry w najbliższych dniach pokażą od 5 do 10 stopni w ciągu dnia i od 0 do 3 stopni nocą. Pojawią się przelotne opady deszczu, a miejscami może nawet zagrzmieć. Według prognoz IMGW, pierwszy symboliczny śnieg może spaść pod koniec listopada, jednak tylko przelotnie i raczej w rejonach górskich.

Podkarpacie: pierwszy śnieg w grudniu

Na nizinach województwa podkarpackiego pierwszy trwały śnieg meteorolodzy przewidują na początek grudnia. Wtedy też nocami temperatura może spadać poniżej zera, tworząc pierwsze przymrozki i gołoledź. Dla kierowców to wyraźny sygnał, że czas na wymianę opon i zachowanie szczególnej ostrożności.

W Bieszczadach i na Pogórzu pierwszy śnieg może pojawić się wcześniej – już w drugiej połowie listopada. Tam też największe są szanse na utrzymującą się pokrywę śnieżną, która – jeśli sprawdzą się prognozy – może utrzymać się nawet do lutego.

reklama

Co mówią prognozy sezonowe?

Meteorolodzy zwracają uwagę, że obecny układ atmosferyczny nie wskazuje na powtórkę z mroźnych zim sprzed dekad. Przeciwnie – wpływ zjawiska La Niña i osłabionego wiru polarnego może sprawić, że pierwsza część zimy (grudzień i styczeń) będzie cieplejsza niż zwykle.

W praktyce oznacza to częste zmiany pogody – z dnia na dzień z plusowych temperatur do lekkiego mrozu i odwrotnie. Dopiero w lutym 2026 roku może dojść do większego ochłodzenia z większą ilością śniegu i przymrozków, zwłaszcza na wschodzie i południu kraju.

Nie oznacza to jednak, że zima będzie łagodna w całości. Synoptycy ostrzegają, że w tym sezonie pogoda będzie dynamiczna – okresy odwilży mogą przeplatać się z gwałtownymi opadami śniegu i krótkotrwałymi mrozami.

reklama

Nie panikujmy – przygotujmy się

Podsumowując: zamiast „zimy stulecia”, czeka nas raczej zima z charakterem – zmienna, chwilami kapryśna, ale bez większych ekstremów.

Dla mieszkańców Podkarpacia oznacza to, że sezon grzewczy ruszy pełną parą już w listopadzie, ale srogie mrozy – jeśli w ogóle się pojawią – nadejdą dopiero po Nowym Roku.

Synoptycy zachęcają, by nie ulegać internetowym sensacjom i sprawdzać prognozy z wiarygodnych źródeł, takich jak IMGW czy serwisy meteorologiczne z aktualizowanymi modelami numerycznymi.

Bo jak to zwykle z pogodą bywa – im głośniej o niej w sieci, tym spokojniej za oknem. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo