reklama

Wójt: PSZOK to nie kościół. O co chodzi?

Opublikowano:
Autor:

Wójt: PSZOK to nie kościół. O co chodzi?  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCIRadna Barbara Miazga dopytuje, dlaczego Punk Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych w Raniżowie nadal pozostaje zamknięty.

Sprawę starał się wyjaśnić Marek Margański, sekretarz gminy Raniżów. - PSZOK-u nie było i jakoś ludzie żyli - mówił podczas ostatniej sesji sekretarz. Zaznaczył on również, że aktualnie jest tak, że śmieci do punktu zaczynają przywozić cały czas ci sami ludzie. Przywożą oni odpady w bardzo dużych ilościach. Sekretarz zwrócił uwagę na to, że w niedługim czasie gmina będzie ogłaszać kolejny przetarg na wywóz śmieci z raniżowskiej gminy. Im więcej śmieci wyprodukują mieszkańcy, tym ceny będą wyższe. - Na dzień dzisiejszy wójt zamknął PSZOK nawet nie z tego związku, że jest dużo śmieci, ale dlatego, że w naszej gminie były zachorowania na koronawirusa - zaznaczył Marek Margański. - Jeżeli sytuacja z pandemią się unormuje, to będziemy przyjmować - wtrącił Władysław Grądziel, wójt gminy Raniżów.


Do dyskusji włączył się Jan Puzio, przewodniczący rady, zaznaczając, że należałoby się zastanowić jak wyeliminować zwożenie masowo śmieci do punktu. - Nie oszukujmy się, jeżeli one nie trafią na PSZOK, to trafią do lasu. Przedszkola, szkoły, urzędy, kościoły, sklepy są otwarte. To, czy można tłumaczyć koronawirusem, że ten PSZOK jest zamknięty. Wydaje mi się, że to jest dobra rzecz dla mieszkańców. Jeżeli to jest chwilowa sytuacja, to jest zrozumiałe, ale nie chcielibyśmy, żeby to się przeciągało - podkreślił szef raniżowskiej rady.


 Wójt Grądziel zauważył, że do kościoła każdy idzie schludnie ubrany, w masce oraz zachowuje pewne odstępy. - Na PSZOK przyjeżdża ktoś, te śmieci wywala i nikt w garniturku tych śmieci nie odbiera. My nie możemy porównywać tych sytuacji, bo to jest kontakt z brudnymi rzeczami - zaznaczył włodarz gminy Raniżów. - Tutaj można coś łapnąć, nawet nie wiadomo kiedy, gdzie i skąd. Tym bardziej że służby (m.in. sanepid - przyp.red.) działają w zły sposób, w nieprzewidziany sposób. Gmina czy wójt nie mają wiedzy, gdzie ten wirus jest na terenie gminy, to jest wielka tajemnica, to jest tajne przez poufne - mówił wójt, podkreślając, że wówczas pracownicy punktu, odbierając śmieci, nie wiedzą, skąd one pochodzą. - Gdyby to było jakoś inaczej zarządzane i gmina wiedziała, że trzeba to zostawić i tego nie brać, to inna sprawa. Nie można porównać PSZOK-u do szkół i kościołów, bo to są odpady, stare ubrania, dywany. Ja byłbym za tym, żeby pojawiły się nowe rozporządzenia, żeby zabezpieczyć mieszkańców - dodał wójt Grądziel. Szef raniżowskiej gminy wspomniał także o wysokich cenach za odpady.

- Tona takich śmieci to tysiąc złotych, to za zboże rolnik takiej ceny nie uzyska. Niedługo te firmy będą się bić o te śmieci, żeby je zbierać - skwitował Grądziel.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE