reklama

Wilga rozbudzona, Sokół z przewagą

Opublikowano:
Autor:

Wilga rozbudzona, Sokół z przewagą - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCIJuż nie pięć, a siedem punktów przewagi nad drugą w tabeli Lechią Sędziszów ma Sokół Kolbuszowa Dolna. Po długiej przerwie zapunktowała Wiga.

Do zakończenia rundy jesiennej zostały trzy kolejki. Raniżovia ma jeszcze zaległe spotkanie z Chemikiem (19 listopada). Znów solidnie z roli faworyta wywiązali się kolbuszowianie, których dyspozycja pozwala wierzyć, że wygrają wszystkie mecze do końca tej rundy.

Piąty punkt Ostrów
Poprawę widać w zespole Ostrovii. Zespół Roberta Szalonego zdobył punkt w Woli Chorzelowskiej. Już w 12. minucie nasz zespół mógł przegrywać, ale Łukasz Wypasek z Kolorado nie trafił w bramkę, wykonując rzut karny. "Jedenastkę" sędzia podyktował za rzekomy faul Damiana Parysa. – Problematyczna sprawa, bo Damian po prostu powalczył o piłkę, gdy ta została odbita przez naszego bramkarza – wspominał Łukasz Guźda, sekretarz klubu z Ostrów. Zespół Roberta Szalonego wyszedł na prowadzenie po stałym fragmencie gry. "Robin" był faulowany około 35 metrów. Piłkę w pole karne dorzucił Tomasz Paśko i w zamieszaniu najprzytomniej zachował się Damian Parys, którego brakowało w ostatnim (wygranym) meczu z Kamionką. – Kolorado prowadziło grę, trzeba uczciwie powiedzieć, że piłkarsko miało więcej argumentów, ale my graliśmy dość mądrze. Operowaliśmy długimi piłkami wrzucanymi na Roberta albo Tomka – wspomina Guźda. Paśko i Szalony znów odegrali kluczowe role w grze ofensywnej Ostrovii. Popularny "Paszeko" asystował przy golu na 0:2 autorstwa Szalonego. Trener Ostrovii skierował piłkę obok wychodzącego bramkarza. Po godzinie gry Ostrovia była o krok od drugiego zwycięstwa w sezonie, ale rywal nie zamierzał odpuszczać. Gospodarze zdobyli kontaktową bramkę po rzucie rożnym Ostrów. – Poszła kontra i mimo ofiarnej postawy w obronie Kolorado "wcisnęło" nam piłkę do siatki – wspominał Guźda. Wola wyrównała po pięknym uderzeniu Wypaska z prawie 30 metrów. – Przymierzył z około 30 metrów z lewej nogi. Ściągnął pajęczynę z okienka bramki – przyznawał sekretarz Ostrovii. Ostrowy nie ograniczały się jedynie do obrony wyniku. – Paśko i Rafał Szczęch oddali groźne strzały. Pierwszy trafił w bramkarza, drugi minimalnie chybił – zaznaczał Guźda. W Woli Chorzelowskiej zabrakło Jakuba Maciąga (studia), a z powody kontuzji pachwiny odpoczywał Damian Smoła. – Podsumowując, trzeba szanować ten punkt, choć w naszej sytuacji nie ma już czasu na cieszenie się remisami – opisuje Guźda. W najbliższej kolejce Ostrovia powalczy u siebie z mocną Olchovią. Do dyspozycji powinni być wszyscy zawodnicy łącznie z wracającym do pełni sił Smoła. Spotkanie ma rozpocząć się o godzinie 14.30 po to, by zdążyli na niego studiujący m.in. Filip Ziółkowski i Jakub Maciąg. – Z kadrą nie jest tak źle. W Woli Chorzelowskiej w protokole mogliśmy wpisać 15 osób – zaznacza Guźda. Ostrowy po starciu z Olchową czekają jeszcze dwa derbowe mecze. W Raniżowie i na koniec u siebie z Wilgą Widełka.

Więcej w 43 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE