Sytuacja miała miejsce w niedzielę ok. 12.30, kolbuszowscy mundurowi interweniowali w Dzikowcu. O tą pomoc poprosili ratownicy medyczni. Zostali oni wezwani przez mieszkańca do rzekomo nieprzytomnego brata. Z informacji ratowników wynikało, że drzwi otworzył im sam "poszkodowany" i był zdziwiony przyjazdem karetki. Wezwano policję.
Mundurowi wylegitymowali wzywającego pomoc 47-latka i jego 39-letniego brata. Rzekomo poszkodowany oświadczył, że czuje się dobrze i nie wie, dlaczego brat wezwał pogotowie. Zaś sam wzywający pomoc twierdzi, że widział leżącego na ziemi nieprzytomnego brata. Mężczyźni przyznali się, że wcześniej wspólnie spożywali alkohol.
- Policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia. Funkcjonariusze przypominają, że za bezpodstawne wezwanie pogotowia ratunkowego, straży pożarnej czy policji, należy liczyć się z konsekwencjami prawnymi w postaci kary aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł
- informuje podkarpacka policja.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.