Wielką Sobotę znamy głównie ze święcenia pokarmów, a także poświęcenia ognia i wody w kościele. Niegdyś wierzenia związane z tymi święceniami były bardzo silne i mocno zakorzenione w świadomości ludzi.
Ogień i woda
Tradycyjnie w Wielką Sobotę następuje poświęcenie ognia i wody w kościele. Ważne jest to nie tylko w nawiązaniu do kanonu wiary, ale i wierzeniami. Święconą wodę zabierano ze sobą, by m.in. poświęcić nią izbę, chałupę, pola czy też podczas pierwszego wypasu bydła na pastwisko. Woda jest bowiem jednym z najistotniejszych symboli, jeśli chodzi o Wielkanoc.Natomiast ogień to drugi istotny symbol Świąt Wielkanocnych. Mają one związek z początkiem wiosny, czyli budzeniem się ziemi do życia. Ogień jest uosobieniem słońca, a także pozwala pozbyć się wszystkiego co złe, dokonać oczyszczenia. Uosobieniem ognia w domu jest natomiast piec. Przyniesiony ze święcenia ogień, na przykład w formie nadpalonych węgielków, wkładano do domowego pieca, który uświęcał domowe ognisko.
Ogromne kosze z pokarmami
Obecnie na święcenie pokarmów chodzimy do kościoła z małymi koszyczkami. Nie zawsze tak było. Niekoniecznie odbywało się ono w świątyni. Bywało tak, że ksiądz był przywożony na przykład pod umówioną kapliczkę lub do gospodarstwa i tam wszyscy sąsiedzi czy mieszkańcy danej wsi przychodzili z ogromnymi koszami albo z pokarmami zawiniętymi w lnianą płachtę. Kiedyś święciło się tyle pokarmów, żeby cała rodzina przynajmniej przez Wielką Niedzielę, a nawet i poniedziałek wielkanocny, miała co jeść. Teraz święcenie jest bardzo symboliczne.Dawniej do koszyka wkładano zazwyczaj pięciokilowy bochen chleba, duże pęto kiełbasy, sól, ocet, kawałek innej wędliny (np. boczku). Absolutnie niezbędnym produktem był korzeń chrzanu. W naszych okolicach święcono również biały ser suszony, osełkę masła.
Jednym z dwóch najważniejszych elementów w koszyku wielkanocnym był baranek. Nie cukrowy, jak to bywa obecnie, a duży baranek wypiekany w specjalnej formie, który po święceniu zjadano. Drugim elementem były jajka. Gotowano je w ogromnej ilości ze względu na to, że jedzono je przez całe święta. Do koszyka wkładano zarówno jajka w skorupkach, jak i bez nich.
Na wierzch oczywiście układano wcześniej wykonane pisanki. Panował zwyczaj, że najpiękniejszą pisankę każda dziewczyna wręczała chłopcu, który jej się podobał. W ten prosty sposób można było dać znać o swoim zainteresowaniu tej konkretnej osobie.
O rezurekcyjnych wyścigach oraz tradycyjnym śniadaniu wielkanocnym opowiemy już jutro.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.