Czytelniczka zauważa, że oświetlenie uliczne nie działa. Jak wyjaśniła w rozmowie z Korso, ta sytuacja nie sprzyja wieczornym spacerom. Skontaktowaliśmy się z gminą w tej sprawie. Latarnie w okresie letnim od 15 czerwca do 3 sierpnia są całkowicie wyłączone. W zamian włączono oświetlenie uliczne rano w okresie od listopada do końca stycznia.
Ciemności
Dopytywaliśmy, czy do przedstawicieli lokalnego urzędu docierają interwencje od mieszkańców dotyczące oświetlenia na terenie gminy. - Wnioski mieszkańców są, ale pod potrzebę powrotu ludzi z nocnej zmiany - zaznacza Elżbieta Wróbel, wójt gminy Niwiska.
W dalszej rozmowie szefowa gminy wyjaśniła, że urząd próbował uzgodnić przestawienie liczników z Polską Grupą Energetyczną. Jednak PGE nie zgodziło się na wybiórcze wyłączanie i włączanie. Na terenie gminy Niwiska wszystkie latarnie świecą się jednakowo. Nie ma wyróżnienia na czas ich działania. Nie ma też miejsc, gdzie latarnie włączone byłyby przez całą dobę. Jednak zdarzają się wyjątki. W czasie imprez w poszczególnych miejscowościach latarnie świecą dłużej, ale tylko wokół miejsca zabawy i parkingu.
Decydują
Jak powiedziała nam nasza Czytelniczka, to wielka szkoda, że latarnie nie są włączone. - Nie rozumiem, jak w XXI wieku może dochodzić do takich sytuacji - mówi kolejna oburzona mieszkanka - To oszczędności kosztem bezpieczeństwa - dodała. Jak twierdzi, nie może pozwolić sobie na spacer w letni wieczór.
Kto zatem decyduje o oświetleniu na terenie gminy? - Czas oświetlenia ulicznego jest corocznie w miesiącu styczniu tematyką posiedzenia komisji gospodarczej - wyjaśniła Elżbieta Wróbel. Jak podkreśliła włodarz, korekty minimalne są robione, ale tylko w ramach możliwości finansowych gminy. - W ubiegłym roku z budżetu gminy za oświetlenie uliczne wypłacono 160 601,01 zł - przypomniała Elżbieta Wróbel, wójt gminy Niwiska.