To był sobotni poranek (11 marca), Wola Rusinowska. 45-letnią mieszkankę wioski zaniepokoił fakt, że na sąsiednim podwórku nie zauważyła, jak co dzień, starszego małżeństwa. Kobieta postanowiła sprawdzić, czy u sąsiadów wszystko w porządku.
Trafili do szpitala
Zaczęła pukać do ich drzwi, jednak małżonkowie nie otwierali. W tej sytuacji kobieta powiadomiła ich syna. - Po wejściu do środka okazało się, że 74-letnia kobieta była nieprzytomna, a jej mąż był bardzo osłabiony i źle się czuł - informuje Jolanta Skubisz - Tęcza, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kolbuszowej.
Na miejsce wezwano służby ratunkowe. Do Woli Rusinowskiej zostały wysłane trzy zastępy straży pożarnej: JRG Kolbuszowa, JRG Nowa Dęba i OSP Majdan Królewski. - Otrzymaliśmy zgłoszenie o podejrzeniu ulatniania się tlenku węgla. Gdy straż przybyła na miejsce, dwie osoby poszkodowane znajdowały się już w karetkach pogotowia. Strażacy dokonali pomiaru stężenia czadu w pomieszczeniach. Okazało się, że tlenek węgla faktycznie był. Cały budynek przewietrzono - wyjaśnia Marcin Wieczerzak rzecznik prasowy PSP w Kolbuszowej.
Starsze małżeństwo z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla zostało zabrane do szpitala. - Dzięki zainteresowaniu i czujności sąsiadki pomoc nadeszła w porę - zaznacza Jolanta Skubisz - Tęcza i dodaje: - Policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia.
Więcej w 11 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie