W ubiegłym tygodniu opisywaliśmy, sytuację ośrodka zdrowia w Lipnicy, który, jak nas Państwo informowaliście, miał 6 września stać pusty. Odebraliśmy kilka telefonów od zaniepokojonych i rozżalonych mieszkańców wsi, narzekających na niekompetencję pielęgniarki. Ta 6 września miała zostawić chorych w ośrodku bez opieki, na prawie cały dzień. Sprawę próbowaliśmy rozstrzygnąć, telefonując do Zbigniewa Strzelczyka, dyrektora SP ZOZ oraz do Małgorzaty Płudowskiej, naczelnej pielęgniarki SP ZOZ. Nasz pierwszy rozmówca stwierdził, że o sytuacji, do której miało dojść, nic nie wie. Naczelna pielęgniarek wyjaśniła, że siostra, o którą chodziło, zaprzecza. Niewinności kobiety nie mogła jednak w żaden sposób dowieść. – To słowo przeciwko słowu – stwierdziła. Po publikacji materiału odezwały się jednak liczne głosy w obronie pielęgniarki. Odebranych przez nas telefonów było co najmniej dwa razy tyle niż poprzednio. W naszej redakcji pojawiła się zaś lipnicka pielęgniarka z podpisami chorych, których zarejestrowała do lekarza 6 września.
Więcej w 38 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie