Jak czytamy w sieci, m.in. w portalu Fakt.pl, do tragedii doszło po godz. 15.30 na terenie zakładu przy ulicy Piotra Siedleckiego 2 w Nowej Dębie. Według wstępnych informacji, mężczyzna spadł z dachu hali przemysłowej z wysokości około 20 metrów.
Na miejsce natychmiast wezwano wszystkie służby ratunkowe, w tym śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, jednak został on zawrócony – mimo podjętej reanimacji, życia poszkodowanego nie udało się uratować. Zginął na miejscu.
Z informacji przekazanych przez podinsp. Beatę Jędrzejewską-Wronę z Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu wynika, że ofiara nie była mieszkańcem powiatu tarnobrzeskiego, ale nie był to obcokrajowiec. Policja nie ujawnia jednak wieku zmarłego, ani jego danych osobowych – prawdopodobnie do czasu powiadomienia rodziny.
Na miejscu pracowali policjanci i prokurator, a o wypadku została również powiadomiona Państwowa Inspekcja Pracy.
Z pytaniami do prokuratury
Policja w Tarnobrzegu nie udziela już dalszych informacji w tej sprawie. W związku z tym redakcja naszego portalu zwróciła się do Prokuratury Rejonowej w Tarnobrzegu z pytaniami dotyczącymi okoliczności wypadku.Zapytaliśmy m.in.:
- skąd pochodził zmarły mężczyzna i ile miał lat,
- w którym dokładnie zakładzie doszło do tragedii,
- jakie były okoliczności wypadku – w jaki sposób doszło do upadku,
- pod jakim kątem prowadzone jest postępowanie – czy chodzi o nieumyślne spowodowanie śmierci lub naruszenie przepisów BHP,
- czy ktokolwiek usłyszał już zarzuty lub został przesłuchany,
- czy to prawda, że był to pierwszy dzień pracy zmarłego,
- oraz czy Państwowa Inspekcja Pracy i inne organy kontrolne zostały oficjalnie powiadomione o wypadku.
Odpowiedź prokuratury powinna do nas dotrzeć 30 października. O wynikach zapytania i szczegółach śledztwa poinformujemy w osobnym artykule na naszym portalu.
Komentarze (0)