Pomysł na budowę toru motocrossowego pojawił się w odpowiedzi na rosnącą liczbę nielegalnych działań w tej dziedzinie. Jak informuje zastępca wójta Małgorzata Szczęch, problem ten dotyczył nie tylko kwestii bezpieczeństwa, ale także niszczenia przyrody.
Legalne miejsce zamiast wolnej amerykanki
Samorząd, chcąc "uregulować" sytuację, zaprasza inwestorów do stworzenia legalnego miejsca dla pasjonatów motocrossu.
- Jednym ze sposobów wyeliminowania dotychczasowego nielegalnego wykorzystywania przez motocrossowców terenów przyrodniczych naszej gminy, w tym powstawania działań niszczycielskich wokół zalewu, jest rozważenie uregulowania takiej działalności poprzez utworzenie legalnego miejsca do uprawiania ekstremalnej jazdy motocyklem, quadem oraz rowerem
- podkreśla Małgorzata Szczęch.
Władze dzikowieckiej gminy rozważają budowę toru motocrossowego, który spełniałby najwyższe standardy bezpieczeństwa i posiadałby homologację. Jak zaznacza zastępca wójta, projekt jest wspierany przez różne środowiska, a z jego funkcjonowania gmina mogłaby czerpać dochody z podatków i dzierżawy.
- Stąd zaproszenie do budowy ewentualnego toru, który miałby również homologację, spełniałby najwyższe standardy bezpieczeństwa. Chcę dodać, że różne środowiska apelują do gminy Dzikowiec o jego utworzenie. Z funkcjonowania toru gmina oczywiście otrzymywałaby dochody z tytułu podatków oraz dzierżawy. Bierzemy pod uwagę każdy aspekt, aby ożywić obszar gminy
- dodaje Szczęch.
Albo policyjne patrole, albo wybór lokalizacji
Władze gminy Dzikowiec stają przed dylematem, jak najlepiej rozwiązać problem nielegalnego wykorzystywania terenów leśnych przez motocrossowców, które wiąże się z zagrożeniami dla środowiska i bezpieczeństwa.Z jednej strony, istnieje możliwość dalszej współpracy z policją w celu zapobiegania szkodom związanym z taką działalnością, z drugiej – pojawia się szansa na stworzenie legalnego miejsca do uprawiania motocrossu. Jak mówi zastępca wójta:
- Drodzy Mieszkańcy mamy do wyboru zaakceptować stan obecny i ściśle współpracować z policją w celu zapobieżenia szkodom podczas nielegalnego użytkowaniu motocrossowego terenów leśnych i "wału" wokół zalewu lub spróbować znaleźć dogodną dla mieszkańców lokalizację tej inwestycji.
Wątpliwości wśród pasjonatów motocrossu
Samorząd zauważa, że wielu potencjalnych inwestorów jest mieszkańcami gminy. Karol Strycharz, organizator zawodów motocyklowych, włączył się w dyskusję pod postem na gminnym Facebooku. Według niego pomysł utworzenia toru z homologacją napotka spore trudności.
- Niestety wiem z góry, że nikt nie podejmie się budowy toru z homologacją, bo to są tak potężne koszta, że lokalizacja musi być więcej niż pewna, a obserwując reakcję lokalnej społeczności, nie byłbym optymistą w tym temacie
- mówi działacz Podkarpackiej Szkoły Cross-Enduro-Quad i dodaje:
- Kolejna kwestia to podatki i dzierżawa. Obie te kwoty przy większym areale są dla firm prywatnych nieosiągalne z uwagi na koszta i nikły zwrot z inwestycji. My szukamy terenów prywatnych, gdzie - wynajmując teren - możemy zaplanować budżet nieco łatwiej. Jeżeli faktycznie gmina chce utworzyć miejsce dla pasjonatów dwóch i czterech kółek, to powinna zdopingować i pomóc lokalnym ludziom do utworzenia stowarzyszenia i przekazania tego terenu na cele sportowe temu stowarzyszeniu.
Czy tor ma szansę powstać? Jest jedno "ale"
Jak zauważa zastępca wójta, kluczowym warunkiem realizacji inwestycji jest zgoda mieszkańców.
- Kluczowa w tym wszystkim jest absolutna zgoda mieszkańców do tego rodzaju działań
- mówi zastępca wójta.
W związku z tym gmina Dzikowiec postanowiła przeprowadzić konsultacje i poznać opinię lokalnej społeczności na temat tej inwestycji.
- Szanujemy państwa spokój i dobrostan. Oświadczam również, że nigdy nie braliśmy pod uwagę jako lokalizacji toru Maziarni i Gusciorów. Bez konsultacji z wami nie zamierzaliśmy lokować toru motocrossowego. Uważamy tylko, że gmina musi rozważać wszystkie możliwości, aby wybrać tę najlepszą, akceptowalną lub oczekiwaną przez mieszkańców. Jeżeli wybrana lokalizacja nie uzyska państwa aprobaty, toru motocrossowego w gminie Dzikowiec nie będzie
- podsumowuje prawa ręka wójta.
Inwestycja z korzyścią dla gminy?
Mimo trudności projekt toru motocrossowego ma także swój potencjał. W przypadku jego realizacji gmina Dzikowiec - jak zauważają włodarze - mogłaby czerpać dochody z podatków oraz dzierżawy. Dodatkowo inwestycja mogłaby ożywić region i stać się atrakcyjnym miejscem dla pasjonatów sportów ekstremalnych.Budowa toru motocrossowego to temat, który budzi emocje. Wszystko zależy od zgody mieszkańców, którzy wkrótce będą musieli podjąć decyzję o przyszłości tej inwestycji. Władze gminy podkreślają, że rozważają wszystkie aspekty i zależy im na tym, aby projekt był akceptowalny przez lokalną społeczność. Czy pomysł doczeka się realizacji? Czas pokaże.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.